A jak atak. Sól piłki nożnej. W grupie zachodniej wszystkie drużyny strzeliły w sumie 431 bramek. Dla porównania drugoligowcy ze wschodu 480. Najbardziej ofensywne drużyny to lider Ruch Radzionków (36 bramek), trzeci w tabeli Zawisza Bydgoszcz (35) oraz rewelacyjny jesienią Jarota Jarocin (31). Na szarym końcu tego zestawienia znajduje się Lechia Zielona Góra, której zawodnicy zaledwie dziesięciokrotnie pokonywali bramkarzy rywali.
B jak beniaminkowie. Drużyny, które dołączyły do grona drugoligowców, bardzo podniosły poziom grupy zachodniej. Wystarczy tylko rzucić okiem na tabelę. Najsłabszy z tegorocznych beniaminków, Bałtyk Gdynia plasuje się na 10. miejscu. Olimpia Grudziądz miała fenomenalną drugą połowę rundy i wdrapała się na 6. pozycję. Górnik Polkowice i Ruch Radzionków to absolutna czołówka ligi. Obie drużyny powalczą o awans na zaplecze ekstraklasy.
C jak cele. Każda z drużyn zakładała je sobie przed sezonem. W pełni udało się je zrealizować Ruchowi Radzionków i Zagłębiu Sosnowiec, które zajmują miejsca premiowane awansem. Spośród drużyn, stawiających sobie za cel utrzymanie, sukces odniosły Jarota Jarocin i Czarni Żagań. Oba kluby uzbierały tyle punktów, że już po rundzie jesiennej mogą być spokojne o swój los.
D jak dom. Kilka drużyn było u siebie naprawdę mocnych. Zagłębie Sosnowiec na Stadionie Ludowym nie tylko nie przegrało meczu, ale straciło zaledwie jedną bramkę. Inne drużyny, które nie zaznały na własnym terenie smaku porażki to Zawisza Bydgoszcz i Górnik Polkowice. Bliski dołączenia do tej grupy był Bałtyk, ale po 47. spotkaniach bez przegranej, stadion w Gdyni odczarował w ostatnim meczu rundy Ruch Radzionków.
E jak elita. Tu zabrakło niespodzianek. Już przed sezonem wiadomo było, że o awans powalczą: Ruch Radzionków, Górnik Polkowice, Zagłębie Sosnowiec i Zawisza Bydgoszcz. Te drużyny dysponują największymi pieniędzmi, najlepszą organizacją i najbardziej wartościowymi piłkarzami. Trudno wśród nich wskazać pewniaka. Walka o awans będzie wiosną niezwykle zacięta.
F jak finanse, choć mogłoby też być pod P jak problemy. Sporo drużyn z trudem wiąże koniec z końcem. Należą do nich: Unia Janikowo, Elana Toruń, Lechia Zielona Góra, Ślęza Wrocław, Raków Częstochowa, Czarni Żagań i GKS Tychy. Uzbierała się z tego prawie połowa grupy zachodniej.
G jak grupa pościgowa. Za plecami czwórki bijącej się o awans, ścisk jest niesamowity. Między piątym Jarotą Jarocin, a dziewiątym GKS Tychy, są tylko 2 punkty różnicy. Środek tabeli oprócz wspomnianych drużyn, tworzą jeszcze: Olimpia Grudziądz, Czarni Żagań i Nielba Wągrowiec. Te zespoły, z różnych powodów, raczej nie włączą się do walki o pierwszą ligę.
H jak Hiszpania. Prawdopodobnie tam zimą będą się przygotowywać piłkarze Zagłębia. Oprócz sosnowiczan, za granicę pojadą też zawodnicy Polonii Słubice, którzy mają zaplanowany obóz w Turcji. Reszta drugoligowców będzie próbowała jak najlepiej przygotować się do rundy wiosennej na własnych obiektach, bądź na krajowych zgrupowaniach.
I jak infrastruktura. Z tym w drugiej lidze nie jest najlepiej. Chlubne wyjątki to nowoczesny stadion Zawiszy Bydgoszcz i zmodernizowany Stadion Ludowy z powstającym obok kompleksem boisk. Na drugim biegunie mamy obiekty w Tychach, gdzie jedyna zadaszona trybuna grozi zawaleniem i w Radzionkowie, który w przypadku awansu, będzie musiał włożyć sporo pieniędzy w dostosowanie infrastruktury do warunków licencyjnych.
J jak joker. Piłkarz, który wchodzi z ławki i zmienia losy meczu. Takie sytuacje przydarzyły się kilku zawodnikom, ale na miano jokera rundy jesiennej w grupie zachodniej zasłużył Jacek Magdziński. Piłkarz Zawiszy strzelał bramki dające drużynie zwycięstwa nad Nielbą Wągrowiec i Elaną Toruń oraz remis z Górnikiem Polkowice. Ogółem uzbierał 5 bramek, wszystkie po wejściu na boisko z ławki rezerwowych.
K jak kibice. Najlepsza frekwencja była na stadionie Zawiszy Bydgoszcz, choć fani ze względu na konflikt z prezesem Michałem Glińskim, często oglądali mecze w milczeniu. Sporą ilością kibiców regularnie odwiedzających stadiony mogą się też pochwalić: Zagłębie Sosnowiec, Olimpia Grudziądz i Raków Częstochowa. Z nikłym zainteresowaniem spotykają się występy Ślęzy Wrocław, Lechii Zielona Góra i Polonii Słubice.
L jak licencja. Odwieczny problem niektórych drugoligowców. Najtrudniejszym warunkiem, jaki trzeba spełnić, by móc grać na tym poziomie rozgrywek jest choćby minimalna płynność finansowa. Przed rundą jesienną chyba najbardziej heroiczną walkę o uzyskanie licencji stoczyła Lechia Zielona Góra. Trudna sytuacja kilku klubów, gwarantuje powtórkę z rozrywki przed startem rundy rewanżowej.
M jak młodzieżowcy. Zawodnicy, którzy nie mają skończonych 23. lat. Zgodnie z decyzją PZPN, musi ich przebywać na boisku przynajmniej dwóch w każdej drużynie. Przepis utrudniający życie trenerom i często uniemożliwiający wystawienie optymalnego składu. Z drugiej strony w Lechii i Unii Janikowo grają niemal sami młodzieżowcy. Tabela pokazuje jednak, że nie wychodzi to ich klubom na dobre.
N jak napastnicy. Najwięcej bramek strzelili: Rafał Leśniewski z Nielby Wągrowiec (12) oraz Dariusz Kudyba z Bałtyku Gdynia i Przemysław Sulej z Olimpii Grudziądz (obaj po 10). Oczywiście natychmiast wyciągnęły po nich ręce drużyny grające w wyższych ligach. Leśniewskiego testuje GKP Gorzów, Kudybą interesuje się podobno Arka Gdynia.
O jak obrona. Najlepszą ma Zagłębie Sosnowiec. W 19. kolejkach sosnowiczanie stracili tylko 10 bramek. Najgorsza defensywa jest w Janikowie. Bramkarze zamykającej tabelę Unii aż 44 razy wyciągali piłkę z siatki. Nic więc dziwnego, że działacze zapowiadają zimową wymianę całej linii obrony.
P jak powroty. Na wracających do klubu piłkarzach, swoją siłę oparli w Sosnowcu i Polkowicach. Po krótszej lub dłuższej nieobecności w Zagłębiu grają znowu: Dżenan Hosić, Sławomir Pach, Vladimir Bednar i Marcin Lachowski. Do Górnika powrócili Sebastian Szymański i Paweł Żmudziński, a zimą być może ich śladem pójdzie Krzysztof Kaliciak.
R jak regulamin. Jak zwykle w przypadku PZPN dzieło absurdalne. Ewenementem na skalę światową jest to, że nie wiadomo ile drużyn spadnie z ligi. Wszystko zależy od postawy zespołów grających szczebel wyżej. Na chwilę obecną do trzeciej ligi z grupy zachodniej lecą tylko dwie drużyny - Elana Toruń i Unia Janikowo.
S jak sędziowie. Temat rzeka. Chyba nie ma trenera, który miałby dobre zdanie o poziomie sędziowania w drugiej lidze. Arbitrzy wypaczyli wyniki przynajmniej kilku spotkań, a narzekania na ich pracę słyszy się z ust szkoleniowców i piłkarzy niemal po każdej kolejce.
T jak trenerzy. A ściślej rzecz biorąc młodzi trenerzy. Rafał Górak (Ruch Radzionków) - 36 lat, Piotr Pierścionek (Zagłębie Sosnowiec) - 31 lat, Marcin Kaczmarek (Olimpia Grudziądz) - 35 lat, Zbigniew Smółka (Czarni Żagań) - 37 lat, Maciej Murawski (Lechia Zielona Góra) - 35 lat, Tomasz Wichniarek (Polonia Słubice) - 37 lat. Grupa zachodnia to prawdziwy poligon doświadczalny dla trenerów przed czterdziestką.
U jak upadek. Grozi przede wszystkim Ślęzie Wrocław. Drużyna może nie przystąpić wiosną do rozgrywek, bo pieniędzy brakuje głównemu sponsorowi Bogdanowi Ludkowskiemu. W niezwykle trudnej sytuacji jest także Raków Częstochowa, którego zadłużenie wynosi już prawie milion złotych.
W jak wiosna. Po przerwie zimowej będziemy świadkami bardzo zaciętej walki o awans. Ciekawie powinno być także na dole tabeli. W tym sezonie nie ma już baraży i drużyny pod kreską spadają bezpośrednio do III ligi. Wspomniany wyżej regulamin sprawia jednak, że nawet ostatnia Unia Janikowo ma realne szanse na utrzymanie.
Z jak zagraniczni piłkarze. W grupie zachodniej występowało aż ośmiu Brazylijczyków, z czego pięciu w jednym klubie - Polonii Słubice. Druga pod względem liczebności była licząca pięciu piłkarzy kolonia Nigeryjczyków. Poza tym mieliśmy trzech Gwinejczyków, dwóch Ukraińców i po jednym piłkarzu z obywatelstwem: bośniackim, słowackim, czeskim, rosyjskim, czarnogórskim, serbskim, białoruskim i amerykańskim.