Dramatyczne sceny w europejskich pucharach. Z tego powodu opóźniono mecz

Getty Images / Naomi Baker / komunikat na stadionie Villa Park w Birmingham
Getty Images / Naomi Baker / komunikat na stadionie Villa Park w Birmingham

Z kilkunastominutowym opóźnieniem rozpoczęła się druga połowa meczu Aston Villa - Olympiakos Pireus. Pilnej pomocy służb medycznych potrzebował jeden z kibiców, u którego doszło do zatrzymania akcji serca.

W tym artykule dowiesz się o:

W czwartek 2 maja odbywały się pierwsze mecze półfinałowe Ligi Konferencji Europy. W jednej parze półfinałowej zmierzyły się ekipy Aston Villi i Olympiakosu Pireus. Spotkanie zakończyło się niespodziewanym zwycięstwem Greków 4:2 (relacja dostępna jest pod TYM LINKIEM).

W pewnym momencie kwestie sportowe zeszły jednak na drugi plan. Gdy zawodnicy mieli wychodzić na drugą połowę, na trybunach rozgrywały się dramatyczne sceny. Pilnej pomocy potrzebował jeden z fanów, u którego doszło do zatrzymania akcji serca.

Przy kibicu błyskawicznie pojawiły się służby medyczne. Na telebimie i przez głośniki przekazano, by fani zasiadający na sektorze, na którym przeprowadzano reanimację, natychmiastowo opuścili swoje miejsca.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć

Reanimowany kibic po chwili został przetransportowany karetką do szpitala. Całą sytuacją przejęli się wszyscy zgromadzeni na trybunach. Ci okazali wsparcie, bijąc brawo i wznosząc okrzyki.

Po kilkunastu minutach zawodnicy wrócili na boisko i rozpoczęli drugą połowę. Ta nie układała się po myśli gospodarzy, którzy w rewanżu (czwartek 9 maja) mają do odrobienia dwie bramki.

Dodajmy, że w meczu w Birmingham udział wziął jeden reprezentant Polski. Mowa o Mattym Cashu. Defensor nie zaliczy jednak tego spotkania do udanych (więcej o tym przeczytasz TUTAJ).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty