W sobotę 4 maja Manchester City podejmował Wolverhampton Wanderers w meczu 36. kolejki Premier League. Spotkanie zakończyło się pewnym triumfem Obywateli 5:1 (relacja z tego spotkania dostępna jest pod TYM LINKIEM).
Nie byłoby tak wysokiego zwycięstwa, gdyby nie świetna dyspozycja Erlinga Haalanda. Norweg zdobył cztery z pięciu bramek i niewątpliwie był najlepszym zawodnikiem tego spotkania.
23-latek strzelanie rozpoczął w 12. minucie. Wtedy to z zimną krwią wykorzystał rzut karny. Nieco ponad dwadzieścia minut później norweski napastnik ponownie wpisał się na listę strzelców.
ZOBACZ WIDEO: Kwiatkowski ostro o kadrze Santosa. "Piłkarze nie wiedzieli, o co mu chodzi"
Tym razem zrobił to nie po stałym fragmencie gry, lecz z akcji. Haaland wykorzystał dośrodkowanie Rodriego i strzałem głową na dalszy słupek pokonał bramkarza gości, Jose Sa.
W trzeciej minucie doliczonego czasu gry do pierwszej połowy Norweg ponownie pokonał golkipera rywali i ponownie zrobił to z rzutu karnego. Jose Sa wyczuł jego intencje, ale nie sięgnął futbolówki.
Na hat-tricku Haaland się nie zatrzymał. W 54. minucie napastnik dał popis swoich niemałych umiejętności. 23-latek przyjął i opanował piłkę, ograł obrońców i mierzonym strzałem pokonał bramkarza.
Wideo ze wszystkich goli możesz zobaczyć poniżej:
Zobacz także:
"Jak w ringu". Krew na głowie piłkarza Bayernu