Niespełna tydzień temu, w czwartek 2 maja na stadionie PGE Narodowym w Warszawie odbył się finał Fortuna Pucharu Polski. Wisła Kraków w siódmej minucie doliczonego czasu doprowadziła do dogrywki, a w niej wyszła na prowadzenie, którego nie oddała do końca spotkania.
Po meczu miała miejsce ceremonia wręczenia medali i pucharu. Nagrody odebrali nie tylko piłkarze i trenerzy, ale także zarząd klubu, w tym prezes Białej Gwiazdy Jarosław Królewski. Dzień po meczu szef Wisły Kraków ogłosił, że przekaże medal za zwycięstwo w finale na pomoc dla Roberta Dymkowskiego.
"Jako nastolatek oglądałem Pana Roberta Dymkowskiego na boisku, wczoraj podczas meczu mogłem go spotkać osobiście. Walczy obecnie poza boiskiem o zdrowie, dlatego poprzez drobny gest chciałbym go wesprzeć i w przyszłym tygodniu przeznaczę swój medal za Puchar Polski pod licytacje, która mam nadzieje wesprze Pana Roberta w tej walce" - przekazał Królewski na platformie X.
Jak powiedział, tak też zrobił. W środę ósmego maja Jarosław Królewski poinformował, że jego medal za zwycięstwo w Fortuna Pucharze Polski jest już w drodze do Szczecina. Dodał, że kibice Wisły szykują się do finansowego wsparcia leczenia Roberta Dymkowskiego.
Przypomnijmy, że w grudniu 2022 roku Robert Dymkowski roku usłyszał wyrok. Okazało się, że choruje na nieuleczalne stwardnienie zanikowe boczne. Kibice o tym fakcie dowiedzieli się w maju 2023 roku.
- Mierzę się z problemami, z którymi nie miałem wcześniej do czynienia. Bez pomocy żony nie potrafię się ubrać ani umyć. Podciąganie spodni, zapinanie guzików, zakładanie skarpetek, zawiązywanie butów - bez pomocy Sylwii nie jestem w stanie tego zrobić. Mógłbym tak wyliczać bardzo długo. Przekręcanie zamka w drzwiach, samodzielne jedzenie obiadu - powiedział Dymkowski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To nie jest fake. Szalona parada bramkarza
Zobacz także:
Listkiewicz o Marciniaku. W UEFA nikt tego nie kryje
Wielki mecz w Madrycie. Były reprezentant wskazuje faworyta