Listkiewicz o Marciniaku. W UEFA nikt tego nie kryje

Getty Images / Na zdjęciu: Szymon Marciniak
Getty Images / Na zdjęciu: Szymon Marciniak

Szymon Marciniak poprowadzi hit Ligi Mistrzów Real - Bayer, a to oznacza, że najprawdopodobniej nie otrzyma szansy poprowadzenia finału. Michał Listkiewicz przekonuje jednak, że Polak wciąż jest numerem jeden w UEFA.

Szymon Marciniak w środowy wieczór będzie głównym arbitrem półfinałowego starcia Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a Bayernem Monachium. Dla Polaka będzie to trzeci sezon z rzędu, w którym posędziuje mecz najlepszej czwórki Champions League. Fani oczywiście najchętniej widzieliby 43-latka w roli rozjemcy meczu finałowego, jednak na taki scenariusz w tym roku są bardzo małe szanse.

- Co prawda różnie bywa, sam kiedyś sędziowałem i półfinał i finał mistrzostw Świata, a Szymon również miał taką sytuację w Lidze Mistrzów. Natomiast znając politykę obsadową UEFA, myślę, że na finał raczej przewidziany jest inny sędzia - komentuje dla WP SportoweFakty były arbiter międzynarodowy, prezes PZPN i obserwator UEFA Michał Listkiewicz.

Finał na pożegnanie

Ostatnie kilkanaście miesięcy było wymarzone dla Szymona Marciniaka. Polak sędziował zarówno finał mistrzostw świata w 2022, jak i zeszłoroczny finał Ligi Mistrzów. Co więcej, urodzony w Płocku arbiter za swoje występy zbierał znakomite noty co sprawiło, że Polacy powoli zaczęli się przyzwyczajać do widoku rodaka nadzorującego najważniejsze mecze światowej piłki.

ZOBACZ WIDEO: Kwiatkowski ostro o kadrze Santosa. "Piłkarze nie wiedzieli, o co mu chodzi"

Tym razem jednak najprawdopodobniej będzie musiał ustąpić pola. Co prawda obsada meczu finałowego nie jest jeszcze oficjalnie znana, ale wszystko wskazuje na to, że jego arbitrem zostanie Anthony Taylor. Dla 45-latka miałoby to być ukoronowanie zbliżającej się ku końcowi kariery. Zwłaszcza że w tym roku w finale nie będzie żadnej angielskiej drużyny, a to ostatnimi czasy nie zdarza się często (raz w ostatnich sześciu sezonach).

- Finał odbędzie się na Wembley, dodatkowo byłoby to pożegnanie Taylora. Myślę, że wszystko zmierza w tym kierunku - mówi nam Listkiewicz.

- Szymon sędziował już finał przed rokiem, nie bądźmy zachłanni. Półfinał to wciąż wielka sprawa, zwłaszcza tak wymagający. Jest to potwierdzenie jego wielkiej formy i klasy. Absolutnie więc nie przejmowałbym się tym, że nie będzie go w finale. Wciąż jest numerem 1 i ostatnie nominacje to potwierdzają. Tutaj natomiast pojawia się też pewna geopolityka - tłumaczy nasz rozmówca.

Anthony Taylor w tym sezonie również prowadził już półfinał Ligi Mistrzów. Był on głównym rozjemcą pierwszego starcia pomiędzy Borussią Dortmund a PSG. W obecnym sezonie sędziował m.in. pięć spotkań w Lidze Mistrzów czy 25 w Premier League.

- Taylor także jest świetnym sędzią, choć troszkę do Szymona mu brakuje. Jest jednak bardzo dobry, to trzeba przyznać. Taka jest polityka. W Polsce bywa podobnie, ja też dostałem finał Pucharu Polski na koniec kariery - przypomina Listkiewicz.

Droga do Euro 

Nadchodzące spotkanie Realu i Bayernu będzie jednak kluczowe nie tylko dla obu drużyn, ale może mieć także niezwykle dużą wagę dla samego Marciniaka. Jak zresztą zwraca uwagę Listkiewicz, takie spotkania nierzadko są trudniejsze od samych finałów.

- Często jest tak, że te półfinały bywają dużo trudniejsze do sędziowania niż finał. W finale to często są szachy, jeden mecz, to nikt się nie rzuca z wielkim ryzykiem. Natomiast tutaj ten półfinał, zwłaszcza rewanżowe starcie, to jest mecz, który może być niesamowicie pasjonujący, ale i trudny do sędziowania - mówi.

Jeżeli jednak Marciniak udźwignie ciężar nadchodzącego meczu, to może mu to otworzyć drzwi do prowadzenia najważniejszych spotkań podczas nadchodzącego Euro 2024. 
 
- Pamiętajmy, że Euro to ta sama federacja co Liga Mistrzów. Mundial organizuje FIFA, natomiast tutaj mamy do czynienia z UEFA i trochę inną bajkę. Za obsadę sędziowską w obu rozgrywkach odpowiada ten sam człowiek, czyli Roberto Rosetti, szef sędziów UEFA - przypomina Listkiewicz.

- Marciniak ma jednak u Rosettiego świetne notowania. Gdy czasami z nim rozmawiam, to zawsze powtarza, że najmocniejszym asem w jego talii jest właśnie Szymon. Dobry mecz Realu z Bayernem może spowodować chociażby, że Marciniak na Euro dostanie mecz otwarcia. To bowiem jeden z najtrudniejszych meczów turnieju. To on wyznacza pewne trendy sędziowskie i opinie o arbitrach na cały turniej - podsumowuje.

Mecz Real Madryt - Bayern Monachium w środę, 8 maja, o godzinie 21:00.

Czytaj także:
Zidane podjął decyzję ws. Bayernu
Przyłapali ją z prawdziwą gwiazdą

Źródło artykułu: WP SportoweFakty