Na finiszu sezonu PKO Ekstraklasy drużyny z czołówki tabeli wpadły w dołek. Zmiana trenera niewiele pomogła Legii Warszawa , która przed tygodniem poniosła bolesną porażkę 0:3 z derbach Mazowsza z Radomiakiem Radom.
Liderem stawki pozostaje Jagiellonia Białystok i zdaniem Radosława Kałużnego, ekipa Adriana Siemieńca jest najpoważniejszym kandydatem do zdobycia mistrzostwa. Ekspert nie zostawił natomiast suchej nitki na zawodnikach "Wojskowych".
Trudno wskazać faworyta w nadchodzącym spotkaniu Lecha Poznań z Legią. Kałużny krytycznie wypowiedział się o obu tych drużynach.
- Przypuszczałem, że drużyna ze stolicy zechce na poważnie włączyć się do walki o mistrzostwo, lecz piłkarze trenera Goncalo Feio mieli zupełnie inne plany i odstawili takie dziadostwo, że szkoda gadać. Bohatersko wytrwałem do końca (meczu z Radomiakiem - przyp.red), choć z nudów oczy kleiły się do spania. O Lecha Poznań niech mnie pan nawet nie pyta, bo on już od dawna szoruje po dnie, a właściwie je przebił - zwrócił się Kałużny do dziennikarza "Przeglądu Sportowego".
ZOBACZ WIDEO: Kwiatkowski ostro o kadrze Santosa. "Piłkarze nie wiedzieli, o co mu chodzi"
Jak podał portal legia.net, niemal pewne jest, że ze stołecznym klubem pożegna się Josue. Warszawianie najprawdopodobniej nie przedłużą kontaktu ze swoim kapitanem. Według byłego reprezentanta Polski, to kolejny cios w kierunku warszawskich kibiców.
- Sądzę, że kibice Legii nie są zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Zresztą oni w tym sezonie sporo wycierpieli, więc jeden policzek więcej raczej nie zrobi im różnicy. W każdym razie stolicę opuszcza zawodnik, który długo ciągnął Legię do przodu - ocenił Kałużny.
Mecz Lech Poznań - Legia Warszawa odbędzie się w niedzielę (12 maja). Pierwszy gwizdek przy Bułgarskiej o godz. 17:30.
Czytaj więcej:
"Barwy zobowiązują". Trener ŁKS-u liczy, że nie będzie musiał być psychologiem
"To absolutna podstawa". Piast praktycznie utrzymany, ale musi zrobić ostatni krok