Spokojne popołudnie w Monachium. Bayern grał na zaciągniętym ręcznym

PAP/EPA / Anna Szilagyi / Na zdjęciu: Bayern Monachium pewnie pokonał VfL Wolfsburg
PAP/EPA / Anna Szilagyi / Na zdjęciu: Bayern Monachium pewnie pokonał VfL Wolfsburg

Grający w nieco zmienionym składzie Bayern Monachium bez żadnych problemów pokonał VfL Wolfsburg 2:0 w meczu 33. kolejki Bundesligi. Oba zespoły dzieliła przepaść.

VfL Wolfsburg został bardzo szybko sprowadzony na ziemię. Jeśli miał w planach walkę o punkty w Monachium, to trzeba było momentalnie zmienić myślenie i skupić się przede wszystkim na tym, by się nie skompromitować i nie przegrać zbyt wysoko. To się udało, natomiast powodów do zadowolenia raczej nie ma.

Nie minął kwadrans, a Bayern prowadził już 2:0. To nic, że trener Thomas Tuchel dokonał paru zmian w składzie (nie zagrali m.in. Harry Kane, Jamal Musiala czy Leroy Sane). Zmiennicy dali radę, choćby Lovro Zvonarek, dla którego był to pierwszy mecz w Bayernie w wyjściowym składzie. Tymczasem już w 4. minucie cieszył się ze zdobytej bramki. Prowadzenie gospodarzy podwyższył Leon Goretzka po przytomnym odegraniu Thomasa Muellera.

Przewaga Bayernu była olbrzymia. Rywale nie mieli nic do powiedzenia, były problemy z wydostaniem się z własnej połowy. Bayern strzelił też trzeciego gola po akcji Muellera i pewnym wykończeniu Bryana Zaragozy, natomiast VAR podpowiedział sędziemu, że był tam minimalny spalony. Później spotkanie straciło na intensywności i nie działo się zbyt wiele.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić

Po przerwie mogliśmy się "emocjonować" m.in. grą Jakuba Kamińskiego. Polak dostał 45 minut, pokazał parę akcji, oddał dwa strzały, ale raz nie trafił w bramkę, a przy drugiej próbie został zablokowany przez Joshuę Kimmicha. Nie pokazał niczego szczególnego, choć z drugiej strony i tak zrobił sporo, mając w pamięci to, co pokazała ekipa z Wolfsburga w pierwszej połowie. A raczej to, czego nie pokazała.

Gdyby druga połowa się nie odbyła, to pewnie nikt nie miałby żadnych pretensji. Bayern był ewidentnie zadowolony z komfortowego prowadzenia i nie forsował tempa, z kolei VfL nie był w stanie zagrozić bramce Manuela Neuera (a w końcówce Daniela Peretza, bo trener Tuchel pozwolił sobie na roszadę w ostatnim kwadransie).

Bayern sięgnął po komplet punktów, wrócił na pozycję wicelidera i przynajmniej w małym stopniu poprawił nastroje po odpadnięciu z Ligi Mistrzów.

Bayern Monachium - VfL Wolfsburg 2:0 (2:0)
1:0 Lovro Zvonarek 4'
2:0 Leon Goretzka 13'

Składy:

Bayern: Manuel Neuer (74' Daniel Peretz) - Joshua Kimmich, Dayot Upamecano, Kim Min-jae (74' Matthijs de Ligt), Alphonso Davies - Thomas Mueller, Aleksandar Pavlović, Leon Goretzka (74' Konrad Laimer), Lovro Zvonarek (90' Jonathan Asp Jensen), Bryan Zaragoza (74' Matteo Perez Vinlof) - Mathys Tel.

VfL: Koen Casteels - Maxence Lacroix, Sebastiaan Bornauw, Moritz Jenz (46' Cedric Zesiger), Kevin Paredes (79' Tiago Tomas) - Ridle Baku (79' Vaclav Cerny), Joakim Maehle, Maximilian Arnold, Lovro Majer, Patrick Wimmer (46' Jakub Kamiński) - Jonas Wind (85' Dżenan Pejcinović).

Żółte kartki: Majer, Lacroix (Bayern).

Sędzia: Bastian Dankert.

*

SV Darmstadt 98 - TSG 1899 Hoffenheim 0:6 (0:5)
0:1 Ihlas Bebou 2'
0:2 Maximilian Beier 6'
0:3 Pavel Kaderabek 22'
0:4 Ozan Kabak 26'
0:5 Maximilian Beier 44'
0:6 Ihlas Bebou 51'

*

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Bayer 04 Leverkusen 34 28 6 0 89:24 90
2 VfB Stuttgart 34 23 4 7 78:39 73
3 Bayern Monachium 34 23 3 8 94:45 72
4 RB Lipsk 34 19 8 7 77:39 65
5 Borussia Dortmund 34 18 9 7 68:43 63
6 Eintracht Frankfurt 34 11 14 9 51:50 47
7 TSG 1899 Hoffenheim 34 13 7 14 66:66 46
8 1. FC Heidenheim 1846 34 10 12 12 50:55 42
9 Werder Brema 34 11 9 14 48:54 42
10 SC Freiburg 34 11 9 14 45:58 42
11 FC Augsburg 34 10 9 15 50:60 39
12 VfL Wolfsburg 34 10 7 17 41:56 37
13 1.FSV Mainz 05 34 7 14 13 39:51 35
14 Borussia M'gladbach 34 7 13 14 56:67 34
15 1.FC Union Berlin 34 9 6 19 33:58 33
16 VfL Bochum 34 7 12 15 42:74 33
17 1.FC Koeln 34 5 12 17 28:60 27
18 SV Darmstadt 98 34 3 8 23 30:86 17
Komentarze (2)
avatar
homo novum
12.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdy mial Lewandowski mial pobic rekord Gerda Mjullera to Bayern gral na zaciągniętym ręcznym. 
avatar
dziubi21
12.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I Kane może sobie pomarzyć o rekordzie.