Gdy w styczniu Daniele De Rossi został ogłoszony pierwszym szkoleniowcem AS Romy, trudno było przewidzieć, jak będzie przedstawiała się pozycja w zespole Nicoli Zalewskiego.
Trener podjął decyzję o zmianie ustawienia preferowanego wcześniej przez Jose Mourinho, u którego reprezentant Polski występował jako wahadłowy.
De Rossi od początku wykorzystuje Zalewskiego w bardziej ofensywnej roli: najczęściej na pozycji skrzydłowego. Przez kilka miesięcy wspólnej pracy 22-letni wychowanek Romy nie zdołał jednak w pełni przekonać do siebie nowego szkoleniowca. Mimo iż klub ze stolicy Włoch zanotował wyraźny progres, to polski zawodnik miał w tym niewielki udział.
Zalewski, który bardzo dobrze wypadł w meczach barażowych reprezentacji o awans do Euro 2024, rzadko melduje się w pierwszym składzie. W związku z tym w ostatnim czasie zaczęło pojawiać się coraz więcej spekulacji dotyczących niepewnej przyszłości młodego zawodnika.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ przechytrzył rywali. Nikt się tego nie spodziewał!
Okazuje się, że Zalewski najprawdopodobniej nie znajduje się w planach na przyszłość Daniele De Rossiego. Jak bowiem informuje portal Giallorossi.net, klub podjął już decyzję o jego sprzedaży w najbliższym oknie transferowym.
Władze AS Romy liczą na sowity zarobek z transferu Zalewskiego, który wciąż jest młody, dysponuje dużym potencjałem i zdołał już zaznaczyć swoją obecność na włoskim rynku. Jeszcze niedawno mówiło się o poważnym zainteresowaniu Polakiem m.in. ze strony Fiorentiny.
"Giallorossi" z pewnością liczą na udany występ swojego zawodnika podczas Mistrzostw Europy w Niemczech, które mogą okazać się dla niego doskonałym oknem wystawowym. Biorąc pod uwagę dyspozycję Zalewskiego w ostatnich meczach kadry, możemy zakładać, że jest pewniakiem do powołania na turniej.
W bieżącym sezonie Nicola Zalewski rozegrał w barwach Romy 32 spotkania, w których zanotował trzy asysty. Dotychczas nie zdołał wpisać się na listę strzelców.
Zobacz też:
Pierwsza decyzja Manchesteru United. Gwiazda definitywnie żegna się z klubem
Xavi wprost o Lewandowskim. Wszystko jasne