Ważna decyzja prokuratury. Przekazała telefony Lewandowskiego ekspertom

Materiały prasowe / Manuel Queimadelos/Quality Sport Images/Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Cezary Kucharski
Materiały prasowe / Manuel Queimadelos/Quality Sport Images/Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Cezary Kucharski

Od kilku lat przed sądem toczy się sprawa między Robertem Lewandowskim a Cezarym Kucharskim. Portal Sport.pl poinformował, że telefony piłkarza zostały przekazane do Biura Ekspertyz Sądowych w Lublinie celem uzyskania ekspertyzy fonoskopijnej.

W tym artykule dowiesz się o:

Wcześniej Robert Lewandowski i Cezary Kucharski przez 10 lat ze sobą współpracowali. Agent reprezentował interesy "Lewego", gdy ten stał się gwiazdą na boiskach Bundesligi. Teraz jednak obaj nie utrzymują ze sobą dobrych stosunków i od lat toczą walkę w sądzie.

Kucharski domagał się wypłacenia pieniędzy za współpracę. Potem druga strona oskarżyła byłego współpracownika o szantaż. W tej sprawie dowodem mają być nagrania rozmów piłkarza, których autentyczność podważa jego były agent.

Parę miesięcy temu sąd postanowił zwrócić materiały dowodowe prokuraturze celem uzupełnienia braków w postępowaniu przygotowawczym. Sędzia nakazał również dowiedzenia ich autentyczności.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o polskim bramkarzu. Zobacz, co wyrzucił w trybuny

Prokuratura ma czas do końca października, aby dostarczyć opinię biegłych z zakresu fonoskopii. Portal Sport.pl ustalił, że zajmie się tym Biuro Ekspertyz Sądowych w Lublinie. Trafią do niego trzy zabezpieczone telefony Lewandowskiego, na których znajdowały się nagrania rozmów Kucharskiego z kapitanem reprezentacji Polski.

Eksperci mają rozstrzygnąć, czy nagrania rozmów są autentyczne i nie były modyfikowane. Pod tym względem jest zasadnicza różnica zdań miedzy stronami sporu. Reprezentujący Lewandowskiego prof. Tomasz Siemiątkowski jest przekonany, że nagrania są autentyczne. Już wcześniej potwierdziły to cztery niezależne ekspertyzy będące w posiadaniu sądu. Trzy z nich powstały na zlecenie prokuratury, a jedna sądu.

Autentyczność nagrań jest natomiast podważana przez stronę Kucharskiego. Według Sport.pl znany piłkarski menedżer otrzymał ekspertyzę inż. Arkadiusza Lecha. Stwierdził on, że kluczowe rozmowy były nagrywane telefonem Huawei P20 z Androidem 9, a następnie przenoszone na nowsze modele telefonów. Do tego urządzenie, którym nagrano rozmowy, zostało przywrócone do ustawień fabrycznych, zatem nie jest możliwe sprawdzenie, co zawierało.

Tymczasem Kucharski postanowił zabrać w tej sprawie głos na platformie X. "Prokuratur pisowski Dawid Hieropolitański jak komisarz Przygoda z Vabanku 'straszny szczególarz' już 5 raz chce badać autentyczność nagrań pomimo, że - jak twierdził on i prof. Tomasz Siemiątkowski - 'bezdyskusyjnie są autentyczne'" - napisał 52-latek (pisownia oryginalna).

Zobacz też:
Legenda polskiej piłki ciężko chora. Potrzebuje pomocy
Brudna gra Barcelony. Celem Lewandowski [OPINIA]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty