Wisła Kraków w czwartek 2 maja sprawiła sobie i kibicom ogromną przyjemność. Zespół grający w Fortuna I lidze wywalczył bowiem Puchar Polski. W decydującym starciu zawodnicy Albert Rude pokonał po emocjonującej walce i dogrywce 2:1 Pogoń Szczecin. Krakowianie zdobyli to trofeum po 21-letniej przerwie.
Sukces ten pozwolił poprawić nienajlepszą sytuację finansową klubu. Wisła otrzymała bowiem od PZPN 5 mln złotych. Dla porównania jeżeli lepsza okazałaby się ekipa ze Szczecina, dostałaby o 3,6 mln złotych więcej. Dysproporcja ta wynika z faktu, że federacja przygotowała taką kwotę w puli dla jednej z drużyn, które w przyszłym sezonie będzie rywalizować w europejskich pucharach.
Ten nie do końca zrozumiały podział budzi kontrowersje. Opinię w tej sprawie zabrał między innymi były kapitan Wisły Marek Motyka. - Wiem, że to było wcześniej ustalane, ale mimo wszystko nie do końca mi się wydaje, że to jest sprawiedliwe. To trochę niesprawiedliwe, że zespół z niższej ligi otrzyma mniej, niż dostałaby drużyna z ekstraklasy - stwierdził wprost w rozmowie z "Faktem".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić
- Tu nie chodzi tylko o Wisłę. Dla każdej ekipy z innej ligi, niż ekstraklasa, triumf w Pucharze Polski to ogromne wydarzenie. No ale jeżeli tak wcześniej ustalono, no to już nie można łamać tych zasad - podsumował Motyka.
Wisła Kraków na dwie kolejki przed końcem sezonu I ligi zajmuje ósme miejsce w tabeli. W sobotę zmierzy się na wyjeździe z GKS-em Katowice. Pogoń jest z kolei siódmą siłą ekstraklasy, ale w dalszym ciągu ma szansę zamknąć rozgrywki na podium. Dorobek klubu ze Szczecina wynosi bowiem 52 punkty, co daje jedynie punkt straty do trzeciej Legii Warszawa.
Zobacz także:
Nie mają złudzeń. Hiszpanie piszą, kiedy Xavi zostanie zwolniony
"Fusy poszły na dno". Nazywa Marciniaka asem w talii UEFA