Ogłosił odejście, później pozostanie, ale w końcu nikt nie wie, jak skończy się saga z Xavim w roli trenera FC Barcelony. Powód? Słowa trenera na konferencji prasowej, które miały wywołać wściekłość szefa Dumy Katalonii Joana Laporty.
- Jesteśmy w sytuacji, która nie ma nic wspólnego z tą sprzed 25 lat. Wtedy trener przychodził do klubu i mówił, że chce tego, tego i tamtego piłkarza. Teraz tak nie jest. Nie mamy takiej sytuacji, jak inne kluby, których budżety pozwalają na transfery - mówił Xavi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić
W reakcji Laporta miał błyskawicznie podjąć decyzję (wg Radio Catalunya), że mimo wcześniejszych ustaleń Xavi po trwającym sezonie przestanie być trenerem FC Barcelony. I choć wielu trenerów pewnie przejęłoby się takimi doniesieniami, Hiszpan - wnioskując po nagraniu z treningu - zbytnio o tym nie myśli.
"Xavi na dzisiejszym treningu Barcelony żartuje z Lewandowskim. Wygląda na spokojnego i uśmiechniętego. Po tych wszystkich przeciekach o wściekłości Laporty na Xaviego za niektóre wypowiedzi..." - napisał na X hiszpański dziennikarz David Ibanez.
Na krótkim nagraniu opublikowanym przez niego w sieci widać Xaviego w towarzystwie swoich asystentów oraz Roberta Lewandowskiego, którego szkoleniowiec FC Barcelony klepnął po plecach. I choć wideo ma tylko 2 sekundy gołym okiem widać, że Xavi nie jest ani smutny, ani załamany tym, co może go czekać.
Kolejny mecz FC Barcelona rozegra w niedzielę, gdy podejmie Rayo. Początek o 19:00.
Zobacz także:
Ważna decyzja prokuratury. Przekazała telefony Lewandowskiego ekspertom
Dramat gwiazdy La Liga. Poważna kontuzja wykluczyła go z mistrzostw Europy