Chwile grozy we Francji. Ostrzelali samochody piłkarzy

Getty Images / Matteo Ciambelli/DeFodi Images / Faris Moumbagna
Getty Images / Matteo Ciambelli/DeFodi Images / Faris Moumbagna

Piłkarze Olympique Marsylia zostali zaatakowani przez uzbrojonych napastników, gdy wracali do swoich domów po wyjazdowym meczu Ligue 1. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Chwile grozy przeżyli dwaj piłkarze Olympique Marsylia. Jean Onana i Faris Moumbagna po powrocie do ośrodka treningowego po wyjazdowym meczu Ligue 1 z Le Havre AC (wygrana Marsylii 2:1) udali się swoimi autami do domów. Właśnie w tym czasie, ok. godz. 4:00, doszło do ataku z bronią w rękach.

Według informacji policji, napastnicy mieli ostrzelać oba samochody. Piłkarze nie odnieśli obrażeń, ale w drzwiach jednego z kierowców znaleziono dwie dziury po kulach. Podejrzani zbiegli z miejsca zdarzenia, a sprawę przejął wydział dochodzeniowy. Wciąż nieznane są motywy ataku.

W pobliżu za kierownicą swojego auta miał być też trzeci zawodnik Marsylii - Bamo Meite, ale według mediów "nie był celem ataku".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o polskim bramkarzu. Zobacz, co wyrzucił w trybuny

Według źródeł "Le Parisien" zaatakowani zawodnicy są w "ogromnym szoku". "Piłkarzom udało się uciec przed próbą ataku. Są w dobrym zdrowiu. Klub jest w stałym kontakcie ze wszystkimi zawodnikami, a także odpowiednimi władzami" - czytamy.

Onana i Moumbagna są piłkarzami Marsylii od stycznia tego roku. Pierwszy z nich trafił do klubu na wypożyczenie z Besiktasu, z kolei drugi na zasadzie transferu definitywnego z Bodo/Glimt.

Czytaj też:
-> "Zielone mistrzostwa Europy" Polaków? Probierz zdradza szczegóły
-> Decyzja prokuratury ws. trenera Legii

Źródło artykułu: WP SportoweFakty