W listopadzie poprzedniego roku kibice FC Barcelony zamarli, gdy w trakcie meczu Hiszpanii z Gruzją zobaczyli poważną kontuzję Gaviego. Badania przeprowadzone w kolejnych dniach nie pozostawiły złudzeń, że pomocnik zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i uszkodził łąkotkę.
Wtedy stało się jasne, że młody zawodnik stracił już resztę obecnego sezonu. W kolejnych miesiącach widzieliśmy, jak Barca cierpiała bez niego, a teraz na ten temat w rozmowie z dziennikiem "Marca" wypowiedział się Robert Lewandowski.
Polak przyznał, że w klubie spodziewano się, że jego brak będzie odczuwalny. - Od początku wiedzieliśmy, że będzie nam go brakowało. Jest typem zawodnika, który, gdy gra nie idzie dobrze, swoimi ruchami i agresywnością podnosi drużynę na duchu. Zespół potrzebuje tego typu zawodników i dlatego za nimi tęsknimy. Ale nie mamy go i teraz możemy tylko czekać na jego powrót - zaznaczył Lewandowski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o polskim bramkarzu. Zobacz, co wyrzucił w trybuny
35-latek powiedział, w jakich aspektach najbardziej go brakuje. - To wyjątkowy zawodnik, odkąd tu przyszedłem, widziałem, że ma coś, czego potrzebuje zespół. Ma talent i agresywność. Czasami trzeba go hamować, ale innym razem to on ciągnie drużynę i mówi: "No dalej, chłopaki, jedziemy". Cały czas chce naciskać na rywala - przyznawał.
- I ma wspaniałą osobowość, jest bardzo miłym chłopakiem, którego wszyscy kochają. Czekam na niego i chcę żeby szybko wrócił. Nie ma jednak potrzeby wywierać na niego presji, choć patrząc na to, jak pracuje, jestem pewien, że wszystko będzie dobrze - zakończył ten wątek.
Prawda jest taka, że do powrotu Gaviego jest już bliżej niż dalej. Hiszpan cały czas się rehabilituje i oczywiście bez zbędnego pośpiechu wraca do pełnej sprawności. Nie można wykluczyć, że w okolicach początku nowego sezonu znowu zobaczymy go wraz z resztą zespołu.
Czytaj też:
Muniek: Wrócą dobre dni naszej drużyny
Czarna karta w historii Bayeru. Naziści, cyklon B i Norymberga