Sezon 2023/2024 w Hiszpanii powoli się kończy. Do rozegrania pozostała już tylko jedna kolejka rozgrywek La Ligi. W niedzielę (26 maja) FC Barcelona z Robertem Lewandowskim w składzie zagra na wyjeździe z Sevillą.
Po dwóch latach pobytu w Dumie Katalonii kapitan reprezentacji Polski ma już wyrobioną pewną opinię. Wcześniej, w latach 2014-2022, grał w Bayernie Monachium, z którym odnosił wielkie sukcesy na arenie krajowej i międzynarodowej.
Sebastian Parfjanowicz z "Przeglądu Sportowego Onet" poprosił Lewandowskiego o porównanie obu klubów. Zapytał, czy jeśli Bayern nazywano FC Hollywood, to da się znaleźć odpowiednie słowo dla Barcelony. Zarówno dziennikarz, jak i "Lewy" stwierdzili, że w hiszpańskim zespole wszystko zmienia się błyskawicznie. Ma to oczywiście związek z sytuacją Xaviego, którego następcy poszukuje prezes Joan Laporta (więcej tutaj).
- W Monachium było wszystko poukładane, chociaż też widać, co się tam teraz dzieje - stwierdził Lewandowski, odnosząc się do sytuacji z trenerem Thomasem Tuchelem. Die Roten nie wywalczyli w tym sezonie żadnego trofeum, dlatego już wkrótce można się spodziewać zmiany na stanowiska szkoleniowca.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić
Nasz utytułowany napastnik wyznał, że Bayern był po prostu inaczej zorganizowany jako klub. - Widziałem, jakie struktury są w klubie, kto podejmuje decyzje, jak to funkcjonuje. Tu widzę klub w zupełnie innym położeniu ekonomicznym. Więc i inaczej to trochę działa. Z perspektywy zdobywania wiedzy, doświadczenia to jest po prostu ciekawe - powiedział.
Barcelonie bardzo brakuje sukcesów. W sezonie 2023/2024 nie udało się wywalczyć żadnego trofeum. W La Lidze Blaugrana uplasowała się na drugiej pozycji ze sporą stratą do mistrzowskiego Realu Madryt. Z kolei w Lidze Mistrzów kataloński gigant odpadł w ćwierćfinale po dwumeczu z Paris Saint-Germain.
Czytaj także:
- Legia może ściągnąć gwiazdę Ekstraklasy
- Wiadomo, co ze Złotą Piłką dla "Lewego"