NIK weszła do PZPN. Dlaczego?

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: logo PZPN
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: logo PZPN
zdjęcie autora artykułu

Najwyższa Izba Kontroli prowadzi kontrolę w PZPN. Czego szukają? Jak ustalił portal meczyki.pl badane jest wydawanie państwowych pieniędzy. NIK planowała ten ruch od wielu miesięcy.

Najwyższa Izba Kontroli weszła do Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jak podaje portal meczyki.pl badany jest przepływ środków rządowych i ich wykorzystywanie.

W przypadku PZPN ma chodzić między innymi o Program Certyfikacji Szkółek Piłkarskich. Jego celem jest wzrost i ujednolicenie poziomu szkolenia młodych piłkarzy. W tym roku to 40 milionów złotych, ale dwa lata temu na ten cel przekazano aż 50 milionów złotych. W 2020 to było 35 milionów, a w 2021 roku 45. Mowa więc o naprawdę potężnych pieniądzach.

- Kontrola NIK była zaplanowana w harmonogramie pracy tej instytucji na 2024 rok w opublikowanym w internecie na stronie NIK dokumencie. Podobnie jak w innych związkach sportowych, w PZPN dotyczy realizacji zadań w ramach programów Ministerstwa Sportu i Turystyki - przyznaje w rozmowie z meczyki.pl Tomasz Kozłowski dyrektor Departamentu Komunikacji i Mediów PZPN.

ZOBACZ WIDEO: Czerkawski po karierze miał mnóstwo zajęć. Teraz zdradza, kim jest dziś

Taka kontrola to jednak nic niezwykłego. W swoim planie na 2024 rok Najwyższa Izba Kontroli miała w planach odwiedzenie związków sportowych w drugim oraz trzecim kwartale 2024 roku.

Jako cel główny kontroli określono pytaniem: "Czy polskie związki sportowe prawidłowo i rzetelnie realizowały zadania dofinansowane w ramach programów Ministra Sportu i Turystyki, w tym czy osiągały zakładane efekty?" - czytamy w dokumencie wydanym przez Najwyższą Izbę Kontroli.

Kiedy możemy spodziewać się wyników kontroli. Według Departamentu Nauki, Oświaty i Dziedzictwa Narodowego w czwartym kwartale tego roku czyli nie wcześniej niż za około pięć miesięcy.

Czytaj więcej: Skandal z udziałem Góralskiego. Peszko stanął w obronie >> Wasze milczenie to skandal. Z powodu Góralskiego polska piłka jest pijana >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty