Pogoń Szczecin zakończyła sezon wygraną 1:0 z Górnikiem Zabrze. Jedyna bramka dla Portowców padła w drugiej połowie po akcji Kamila Grosickiego i Marcela Wędrychowskiego. Dzięki kompletowi punktów Pogoń przeskoczyła przed Górnika w tabeli PKO Ekstraklasy i zrewanżowała się za porażkę poniesioną zimą przy Roosevelta.
- Zwyciężyliśmy w trudnych okolicznościach, a to pokazało siłę naszych piłkarzy. Graliśmy dobrze na początku meczu, później trochę odpuściliśmy, ale wróciliśmy do dobrego grania - ocenia mecz Jens Gustafsson, trener Pogoni, na konferencji prasowej.
- Nie da się ocenić tego sezonu bez porażki w finale Pucharu Polski. Będziemy stać w tym gów*** do końca naszych dni. Po finale rozegraliśmy jeszcze cztery mecze w lidze, z których wyciągnęliśmy siedem z możliwych 12 punktów. To, co możemy wnieść w kolejny sezon, to świadomość, że możemy zwyciężać pomimo problemów - dodaje Szwed.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Górnik nie zaliczył udanego finiszu na zakończenie generalnie pozytywnego sezonu. W Szczecinie podopieczni Jana Urbana nie wykorzystali sytuacji podbramkowych, a kilkakrotnie ratował ich Daniel Bielica. W jednej z akcji centymetrów zabrakło golkiperowi do zatrzymania piłki przed linią bramkową, co zdecydowało o porażce 0:1.
- Spotkały się dwa "ranne" zespoły. Przyjechaliśmy do Szczecina walczyć tylko o jak najwyższe miejsce w tabeli. Ostatecznie było to jednak dobre spotkanie z sytuacjami podbramkowymi po obu stronach boiska. Zabrakło nam wykończenie, a mecz nie musiał się skończyć naszą przegraną - ocenia Jan Urban.
- Duży szacunek dla drużyny, która osiągnęła fajny wynik, choć jesteśmy świadomi, że nie wykorzystaliśmy kluczowych momentów. W naszym przypadku, zmarnowaliśmy szansę na awans do europejskich pucharów i tego szkoda - podsumowuje trener.
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"
Czytaj także: Pogoń Szczecin podjęła decyzję w sprawie bramkarza