To był fatalny koniec słabego sezonu w wykonaniu Lecha Poznań. "Kolejarz" najpierw (latem 2023) szybko odpadł z europejskich pucharów, a potem nie udało się włączyć w walkę o tytuł mistrza Polski. Mało. Nie udało się również wywalczyć miejsca, które gwarantowałoby obecność na europejskich boiskach w kolejnym sezonie. Nic dziwnego, że poznańscy kibice w taki sposób (więcej szczegółów TUTAJ >>) okazali swoją frustrację.
W ostatnim meczu Lech przegrał na własnym stadionie 1:2 z Koroną Kielce (TUTAJ znajdziesz relację pomeczową >>) i tym samym goście (kosztem Warty Poznań) utrzymali się w najwyższej klasie rozgrywkowej. W tym spotkaniu doszło do jeszcze jednego - poza porażką - bolesnego dla lechitów zdarzenia.
Otóż czerwoną kartkę otrzymał Filip Marchwiński. Na początku II połowy (w 52. minucie) jeden z czołowych piłkarzy Lecha bardzo ostro zaatakował Martin Remacle'a. Na dodatek już po gwizdku sędziego wykopał piłkę tak, że ta trafiła w rywala. Sędzia Daniel Stefański najpierw pokazał 22-latkowi żółtą kartkę, ale po wideoweryfikacji zmienił decyzję i wyrzucił piłkarza Lecha z boiska.
Zobacz całą sytuację.
Ta sytuacja, zwłaszcza fakt że piłkarzowi puściły nerwy, musi niepokoić Michała Probierza. Marchwiński został powołany przez selekcjonera na zgrupowanie jesienią 2023 roku. Pojawił się wtedy na murawie podczas meczów z Wyspami Owczymi i Mołdawią.
W kolejnych meczach Biało-Czerwonych już nie grał. Probierz nie powoływał go też na następne zgrupowania. Jednak cały czas piłkarz Lecha był w orbicie zainteresowań selekcjonera i nadal może mieć nadzieję na wyjazd na Euro 2024. Chociaż po tej sytuacji z ostatniego meczu ligowego...
Decyzję Probierza poznamy już niebawem. Ostateczną, 26-osobową kadrę na Euro 2024 selekcjoner ma ogłosić 29 maja.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! To może być gol sezonu