Tak w Madrycie pożegnali niemieckiego piłkarza. "Gracias leyenda"

Getty Images / Angel Martinez / Na zdjęciu: piłkarze Realu Madryt podrzucający Toniego Kroosa
Getty Images / Angel Martinez / Na zdjęciu: piłkarze Realu Madryt podrzucający Toniego Kroosa

Toni Kroos rozegrał ostatnie spotkanie klubowe w karierze. Z tego powodu niemiecki zawodnik został godnie pożegnany na Santiago Bernabeu.

- Naprawdę bardzo długo o tym myślałem i w ostatnich kilku dniach doszedłem do przekonania, że ten wspaniały sezon będzie także moim ostatnim sezonem w Realu. Jestem przekonany, że to dla mnie odpowiednia decyzja - wyznał w ostatnim czasie Toni Kroos.

Legendarny piłkarz podjął decyzję, że sezon 2023/24 będzie ostatnim w jego karierze. Z tego powodu spotkanie 38. kolejki hiszpańskiej La Ligi pomiędzy Realem Madryt a Realem Betis było dla niego bardzo wyjątkowe.

Niemiecki zawodnik po raz ostatni wziął udział w meczu klubowym. Z tego powodu zarówno działacze jego klubu, jak i kibice Królewskich postanowili go godnie pożegnać.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można oglądać w nieskończoność! Cudowne uderzenie w futsalu

Przed pierwszym gwizdkiem piłkarze obu drużyn przygotowali szpaler na wejście Kroosa. Natomiast kibice zaprezentowali specjalną oprawę, za sprawą której oddali hołd klubowej legendzie. "Gracias leyenda" - brzmiały ich słowa w kierunku Niemca.

Wspomniane spotkanie, które zakończyło się bezbramkowym remisem, dla Kroosa było 464 w barwach Realu. Piłkarzem Realu był od sezonu 2014/15, kiedy to przeniósł się z Bayernu Monachium. Karierę zwieńczył triumfem zarówno w La Lidze, jak i w Superpucharze Hiszpanii.

Teraz 34-latek może rozpocząć przygotowania do nadchodzący mistrzostw Europy, które odbędą się w jego kraju. Po tej imprezie Kroos definitywnie odwiesi buty na kołku.

Na zdjęciu: oprawa przygotowana dla Toniego Kroosa (fot. EPA/J.J. Guillen)
Na zdjęciu: oprawa przygotowana dla Toniego Kroosa (fot. EPA/J.J. Guillen)

Czytaj więcej:
Bezzębny Real Madryt. Pożegnanie Toniego Kroosa
Mistrz z przypadku. Nikt by na to pięciu złotych nie postawił [OPINIA]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty