Drużyna naszego kadrowicza do zdobycia mistrzowskiego tytułu potrzebowała przynajmniej remisu w niedzielnym meczu. Choć zespół Michała Skórasia miał w rywalizacji z Cercle Brugge przewagę, to mało brakowało, a trofeum wymknęłoby mu się z rąk.
Bardzo emocjonująca sytuacja miała miejsce w 81. minucie spotkania. Goście wykonywali rzut wolny, a po dośrodkowaniu pod bramką Club Brugge doszło do olbrzymiego zamieszania. Ostatecznie piłkę wybił jeden z piłkarzy tego klubu, ale wydawało się, że zrobił to za późno i gol powinien zostać uznany.
Analiza VAR trwała prawie cztery minuty, a gospodarzy od straty gola i być może tytułu uchronił spalony, na którym znalazł się jeden z graczy przeciwników. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Club Brugge miał w końcowej tabeli jeden punkt przewagi nad drugim w tabeli Royale Union Saint-Gilloise. Skóraś rozpoczął opisywaną potyczkę w wyjściowym składzie i został zmieniony w doliczonym czasie gry drugiej połowy.
Reprezentant Polski rozegrał w tym sezonie 46 meczów, w których zdobył cztery bramki i zaliczył osiem asyst. W narodowej kadrze do tej pory wystąpił w siedmiu spotkaniach.
Cluc Brugge - Cercle Brugge 0:0
Czytaj także:
Jan Bednarek wraca do Premier League
Fajerwerki, śpiewy, a nawet bimber. Tak w Jagiellonii świętowali mistrzostwo