Przeżył trzęsienie ziemi. Podbił europejskie rozgrywki

Getty Images / Michael Steele / Na zdjęciu: Ayoub El Kaabi
Getty Images / Michael Steele / Na zdjęciu: Ayoub El Kaabi

W Lidze Konferencji Europy Ayoub El Kaabi był niezwykle skuteczny i nie miał sobie równych. Kilkanaście miesięcy temu Marokańczyk nawet nie śmiał marzyć, że znajdzie się na szczycie.

Pod względem statystycznym napastnik Olympiakosu Pireus już wcześniej odjechał grupie pościgowej. Ayoub El Kaabi wypracował sobie przewagę nad rywalami, w wielkim stylu pokonał golkipera Fiorentiny w środowym finale i z 11 zdobytymi bramkami w ośmiu meczach został nowym królem strzelców Ligi Konferencji Europy.

Działacze Olympiakosu trafili w samą "dziesiątkę", sprowadzając go przed sezonem w ramach bezgotówkowego transferu. Snajper teraz ma swoje pięć minut sławy i dał się zapamiętać europejskim kibicom.

44-krotny reprezentant Maroka pochodzi ze skromnej dzielnicy Casablanki. Swoje umiejętności szlifował na ulicznych boiskach. W młodym wieku musiał wspierać rodziców i dokładać się do budżetu. W żadnym razie nie wstydzi się zajęć, których się chwytał.

- W czasie przerw w szkole uzupełniałem budżet domowy różnymi pracami dorywczymi, głównie stolarstwem. Do tego czyściłem dywany, handlowałem solą. Ciężko pracowałem, żeby się utrzymać. Jesteśmy z tego dumni. To nauczyło mnie, że życie nie jest łatwe - wspominał gracz, cytowany przez uefa.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!

Zanim trafił do Olympiakosu, El Kaabi przez dwa lata grał już na europejskich boiskach jako piłkarz Hataysporu. Przygoda piłkarza dobiegła końca po trzęsieniu ziemi w 2023 roku. Katastrofa doszczętnie zniszczyła miasto i pochłonęła życie jego klubowego kolegi, Christiana Atsu.

Kilka miesięcy później również na skutek trzęsienia ziemi ucierpieli liczni mieszkańcy Maroka. Fundusz El Kaabiego w dużym stopniu pomógł finansowo ocalałym rodakom, którzy zostali wówczas bez wody i dachu nad głową.

Czytaj więcej:
Tych piłkarzy chce Maresca w Chelsea. Zawodnicy Barcelony na liście życzeń

Komentarze (0)