Interwencja policji podczas finału LKE. Krążą sprzeczne wersje

Getty Images / Francois Nel / Na zdjęciu: piłkarze Fiorentiny uspokajają kibiców
Getty Images / Francois Nel / Na zdjęciu: piłkarze Fiorentiny uspokajają kibiców

Za nami emocjonujący wieczór w Atenach, gdzie rozegrano finał Ligi Konferencji Europy w sezonie 2023/2024. Podczas meczu Olympiakos Pireus - ACF Fiorentina doszło do przepychanek na trybunach. Na miejscu szybko pojawiła się policja.

Tylko jedna bramka padła w spotkaniu, które zadecydowało o zwycięstwie w Lidze Konferencji Europy. Gdy zanosiło się na serię rzutów karnych, błysnął napastnik Ayoub El Kaabi, który strzałem z bliska rozstrzygnął mecz. Olympiakos Pireus pokonał ostatecznie ACF Fiorentinę 1:0 (więcej tutaj).

Jak można było się spodziewać, środowe spotkanie wywołało ogromne zainteresowanie wśród greckich i włoskich kibiców. Trybuny OPAP Arena zapełniły się po brzegi. Fani Olympiakosu i Fiorentiny głośno wspierali swoich piłkarzy. Odnotowano w zasadzie jeden poważny incydent, który miał miejsce po gwizdku kończącym pierwszą połowę.

Dziennikarz Gustavo Hofman z ESPN zamieścił na platformie X krótki materiał filmowy, na którym widać interwencję policji na trybunach. Doszło wówczas do starcia funkcjonariuszy z kibicami Fiorentiny. Krewcy fani "Fioletowych" zostali odizolowani i sytuacja uspokoiła się.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!

Pomogli w tym piłkarze Fiorentiny, którzy podeszli pod trybuny i nawoływali swoich kibiców, aby nie eskalowali sytuacji. Gdy została ona opanowana, zawodnicy zeszli do szatni i udali się na 15-minutową przerwę.

Dlaczego doszło do interwencji policji? W tej sprawie pojawiły się sprzeczne doniesienia. Pierwsza mówi oczywiście o tym, że skandalicznie zachowali się kibice Fiorentiny. To oni mieli doprowadzić do tego zamieszenia i w efekcie służby musiały wkroczyć do akcji.

Włosi twierdzą jednak, że winę za to zajście ponoszą fani Olympiakosu. Mieli oni zająć miejsca w sektorze przeznaczonym dla Fiorentiny, gdzie zasiadły rodziny piłkarzy. Według tej wersji to Grecy prowokowali kibiców z Italii, na co ci zareagowali w sposób stanowczy.

Czytaj także:
Oświadczenie Matty'ego Casha. Zwrócił się do Michała Probierza
Didier Deschamps szczerze o meczu z Polską. "Nie będę udawał"

Komentarze (0)