Finał LM przerwany. Zrobili to dla 30 milionów rubli?

PAP/EPA / ISABEL INFANTES / Na zdjęciu: kibic podczas finału Ligi Mistrzów
PAP/EPA / ISABEL INFANTES / Na zdjęciu: kibic podczas finału Ligi Mistrzów

Na samym początku finału Ligi Mistrzów doszło do ogromnego zamieszania. Według informacji serwisu championat.com, stoi za tym kontrowersyjny patostreamer, który obiecał wielkie pieniądze kibicom, jeśli zakłócą najważniejszy mecz sezonu w Europie.

W sobotni wieczór oczy kibiców z całego świata były zwrócone na Londyn. Podczas spotkania Borussii Dortmund z Realem Madryt trybuny Wembley pękały w szwach. Niestety, podczas finału Ligi Mistrzów nie obyło się bez niepotrzebnego incydentu.

Już w pierwszej minucie spotkania na murawie pojawiło się czterech intruzów. Służby porządkowe ruszył w pościg za mężczyznami. Sędzia Slavko Vincić musiał przerwać grę na kilkadziesiąt sekund, ale sytuacja została opanowana.

Każdy z czterech wspomnianych kibiców wbiegł z koszulką z napisem "Mellstroy" na plecach. Serwis championat.com przekazał, że to w żadnym razie nie był przypadek, tylko działanie z premedytacją.

Otóż Andriej "Mellstroy" Burim jest pochodzącym z Białorusi patostreamerem. Przed meczem miał zaoferować 30 milionów rubli (ponad 300 tysięcy euro) każdemu, kto wkroczy na murawę z jego pseudonimem na koszulce.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można oglądać w nieskończoność! Cudowne uderzenie w futsalu

Chęć łatwego zarobku odbiła się czkawką grupie mężczyzn. Stadionowy spiker w trakcie meczu finałowego poinformował bowiem, że cała "czwórka" została aresztowana.

Mieszkający w Rosji Burim to postać niezwykle kontrowersyjna. Filmy z jego udziałem przekroczyły barierę 30 milionów widzów.

Zrobiło się o nim głośno w 2021 roku, kiedy brutalnie zaatakował Alenę Efremową. "Mellstroy" uderzył głową modelki o stolik i w konsekwencji został skazany na pół roku prac społecznych. Dodatkowo musiał zapłacić ofierze odszkodowanie opiewające na 72 tysiące rubli.

Czytaj więcej:
Finał LM został przerwany. Ochroniarze nie mogli go złapać

Źródło artykułu: WP SportoweFakty