Fantastyczny kwadrans. Austria wysłała sygnał Polakom

PAP/EPA / MAX SLOVENCIK / Na zdjęciu: Austria pokonała Serbię 2:1 w meczu towarzyskim
PAP/EPA / MAX SLOVENCIK / Na zdjęciu: Austria pokonała Serbię 2:1 w meczu towarzyskim

Austria wygrała z Serbią 2:1 w meczu towarzyskim. To był jeden z ostatnich sprawdzianów zespołu Ralfa Rangnicka przed Euro 2024, a przypomnijmy, że Austriacy są rywalem reprezentacji Polski.

Pierwszy kwadrans? Totalna dominacja Austriaków. Zdecydowanie przejęli inicjatywę, rzucili się do ataku i - można powiedzieć - rozszarpali Serbów. Najpierw gola strzelił Patrick Wimmer po fantastycznym prostopadłym podaniu Christopha Baumgartnera, a po trzech minutach to ten drugi mógł cieszyć się z gola. Austria odebrała piłkę, wystarczyło jedno podanie przez środek i Baumgartner zaskoczył Vanję Milinkovicia-Savicia lekkim, ale bardzo precyzyjnym uderzeniem zza pola karnego.

Później tempo trochę siadło i z czasem Serbowie zaczęli dochodzić do głosu. Jednej stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Dusan Tadić, ale w końcu przyjezdni złapali kontakt. Po dośrodkowaniu Tadicia w słupek strzelił Uros Spajić, a skuteczną dobitką popisał się Strahinja Pavlović.

I cóż, to by było na tyle. O ile pierwsza połowa była jeszcze znośna, o tyle po przerwie działo się znacznie mniej. Austriacy mieli jedną dogodną sytuację, gdy rezerwowy Andreas Weimann za długo zwlekał ze strzałem i ostatecznie został zatrzymany przez Milinkovicia-Savicia. Była też jedna spektakularnie zepsuta kontra w proporcjach czterech na dwóch. Serbowie przeprowadzili parę akcji skrzydłami, jednak nie mieli pomysłu na pokonanie Patricka Pentza po raz drugi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!

Niemniej, Austria potwierdziła, że jest zespołem nieustępliwym, agresywnym. Mimo iż był to mecz towarzyski, to nie brakowało w nim walki, niekiedy brudnej gry. Taki Marko Arnautović jest najgorszym dla obrońcy typem napastnika. Nie kalkuluje, w żadnej sytuacji nie odstawia nogi. W tym konkretnym przypadku może mówić o sporym szczęściu, że nie został usunięty z boiska jeszcze w pierwszej połowie. Dopuścił się dwóch identycznych (bardzo ostrych) fauli - w pierwszym otrzymał żółtą kartkę, w drugim sędzia go oszczędził.

Intensywność była na odpowiednim poziomie. Serbowie długimi fragmentami nie radzili sobie z pressingiem Austriaków. Jest to zespół, który nie gra jednostajnie. Wie kiedy może pozwolić sobie na atak pozycyjny, ale nie ma też problemu, żeby cofnąć się do niskiej obrony. Końcówka spotkania pokazała jednak, że jeśli - mówiąc kolokwialnie - usiądzie się na Austrii wysokim pressingiem, to potrafią się gubić. Pojawiły się nerwy, proste błędy, ale Serbia nie była w stanie doprowadzić do wyrównania.

Przypomnijmy, mecz Polska - Austria na Euro 2024 będzie miał miejsce w 2. kolejce (21 czerwca o godz. 18 na Olympiastadion w Berlinie). Próba generalna przed turniejem finałowym 8 czerwca w spotkaniu towarzyskim ze Szwajcarią.

Austria - Serbia 2:1 (2:1)
1:0 Patrick Wimmer 10'
2:0 Christoph Baumgartner 13'
2:1 Strahinja Pavlović 35'

Składy:
 
Austria: Patrick Pentz - Maximilian Woeber (61' Philipp Lienhart), Kevin Danso (73' Leopold Querfeld), Stefan Posch, Alexander Prass - Christoph Baumgartner (62' Marco Grull), Florian Grillitsch (43' Konrad Laimer), Nicolas Seiwald, Patrick Wimmer (78' Maximilian Entrup), Romano Schmid (62' Andreas Weimann) - Marko Arnautović (46' Michael Gregoritsch).

Serbia: Vanja Milinković-Savić - Uros Spajić (46' Nikola Milenković), Nemanja Gudelj (64' Lazar Samardzić), Milos Veljković, Strahinja Pavlović - Andrija Zivković, Nemanja Maksimović (43' Ivan Ilić), Sergej Milinković-Savić (75' Sasa Lukić), Dusan Tadić (46' Aleksandar Mitrović), Mijat Gacinović (64' Veljko Birmancević) - Dusan Vlahović (75' Luka Jović).

Żółte kartki: Arnautović, Posch, Laimer (Austria) oraz Mitrović (Serbia).

Sędzia: Antonio Nobre (Portugalia).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty