Tomasz Loska ma w CV 77 meczów na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Złożyły się na to występu w Górniku Zabrze i Bruk-Becie Termalice Nieciecza, gdzie 28-latek występował w pięciu ostatnich sezonach. W minionym - w Fortuna I lidze - rozegrał 29 spotkań. Teraz dołącza do zespołu Śląska Wrocław.
- Po wicemistrzowskim sezonie chcemy zbudować jeszcze mocniejszą kadrę na kolejne rozgrywki. Przychodzi do nas bramkarz, który ma już spore doświadczenie w Ekstraklasie. Właśnie na takim zawodniku nam zależało. Tomasz będzie rywalizował o miejsce z Rafałem Leszczyńskim - powiedział dyrektor sportowy Śląska David Balda.
- Dla mnie to ogromna szansa, by powrócić do Ekstraklasy. Bez wahania przyjechałem podpisać umowę. David Balda i Maciej Sikorski kontaktowali się ze mną i udało się. Bardzo się cieszę, że tutaj jestem i mogę być częścią tak dużego klubu - powiedział Loska.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!
Oczywiście trudno sobie wyobrazić, by Loska nagle miał stać się podstawowym bramkarzem Śląska. Tym jest Rafał Leszczyński, uważany za jednego z najlepszych golkiperów w całej PKO Ekstraklasie. Nie był zachwycony podczas Gali Ekstraklasy, gdy okazało się, że najlepszym wybrano Mateusza Kochalskiego ze Stali Mielec.
Na razie na transfery Śląska można patrzeć dwutorowo. Z jednej strony klub szybko zabrał się do pracy po zdobyciu wicemistrzostwa Polski i natychmiast rozpoczął kompletowanie kadry pod kątem kolejnego sezonu. Ale z drugiej strony mówimy raczej o uzupełnieniach niż poważnych wzmocnieniach drużyny.
Wcześniej do Śląska trafili Serafin Szota i Simon Schierack, a z wypożyczenia do Stali powrócił Łukasz Gerstenstein. Póki co szału nie ma.
CZYTAJ TAKŻE:
Polak cieszy się na myśl współpracy z Mourinho. "Nic nie stracę, jeśli zostanę"
Koniec kariery gwiazdy Premier League? Grozi mu dożywotnia dyskwalifikacja