Mimo fatalnego sezonu 2023/24 (10. miejsce w Fortuna I lidze) prezes Wisły Kraków Jarosław Królewski chciał zatrzymać na stanowisku trenera Alberta Rude. On jednak po wspólnej rozmowie podjął decyzję, że lepiej będzie, jeśli odejdzie.
W związku z tym Wisła musiała rozejrzeć się za nowym szkoleniowcem. Prezes Królewski od początku chciał, żeby tym razem to był Polak. Wybór padł na klubową legendę - Kazimierza Moskala, o czym informowaliśmy w sobotę.
Moskal podpisał z Wisłą kontrakt do 30 czerwca 2026 roku.
Jest to dla niego powrót do klubu po dziewięciu latach. W przeszłości był trenerem "Białej Gwiazdy" (lata 2007, 2012 i 2015). Jest też ostatnim szkoleniowcem, który prowadził Wisłę w europejskich pucharach. I poniekąd historia zatoczy koło, bo przecież Wisła za parę tygodni wystartuje w eliminacjach Ligi Europy (po wygraniu Fortuna Pucharu Polski).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!
Oczywiście nie europejskie puchary będą celem Wisły w kolejnym sezonie. W Krakowie liczą, że nie powtórzy się scenariusz z dwóch ostatnich sezonów, gdy "Biała Gwiazda" nie potrafiła awansować do PKO Ekstraklasy.
Moskal ma w tym pomóc. Jest to człowiek, który dwukrotnie awansował do Ekstraklasy z ŁKS-em Łódź. Co prawda później był zwalniany z tego klubu, ale to już osobna historia.
Moskal jest legendą Wisły. Jako piłkarz rozegrał w tym zespole 289 meczów. Sukcesy? Cztery mistrzostwa Polski, dwa Puchary Polski, trzy Superpuchary.
Jako trener zaczynał w Wiśle karierę, był asystentem, trenerem rezerw, młodzieży, pierwszym trenerem. Prowadził też Termalikę Bruk-Bet Nieciecza, Pogoń Szczecin, wspomniany ŁKS, ponadto GKS Katowice i Zagłębie Sosnowiec.
Jego ostatnim miejscem pracy był ŁKS. Został zwolniony w październiku ubiegłego roku po kiepskim starcie sezonu.
CZYTAJ TAKŻE:
Premie dla piłkarzy kadry za Euro 2024. Znamy szczegóły
Kylian Mbappe nie owijał w bawełnę. "W PSG brutalnie powiedzieli, że nie będę grał"