Ukraińscy piłkarze niczym żołnierze na froncie. Rebrow: Walczymy o niepodległość

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Serhij Rebrow
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Serhij Rebrow

- Nasi zawodnicy codziennie oglądają wiadomości i patrzą, jak Rosja bombarduje nasze miasta, zabija nasze dzieci. To świetna motywacja - mówi Serhij Rebrow przed towarzyskim meczem Ukrainy z Polską.

- Przede wszystkim zawsze wyrażam wdzięczność Polakom. Polska bardzo wspiera i pomaga Ukrainie. Gramy tutaj ponad połowę naszych meczów, jest tu sporo ukraińskich flag. Wielu Polaków przychodzi na nasze mecze i nas wspiera. Widzę po naszych zawodnikach, że gra im się w Polsce bardzo wygodnie - powiedział selekcjoner Serhij Rebrow na konferencji prasowej przed meczem z Polską.

Dodał też, że nie musi w żaden sposób motywować swoich zawodników przed kolejnymi spotkaniami. I trudno się dziwić. - Uważam, że w sytuacji, w jakiej znajduje się nasz kraj, zawodnikom nie są potrzebne żadne przemówienia motywacyjne, choć czasami pokazujemy im wiadomości od naszych ludzi na froncie. Wszyscy rozumiemy, że dziś na Ukrainie piłka nożna nie jest na pierwszym miejscu - powiedział.

- Motywacją jest to, że oni wszyscy codziennie oglądają wiadomości i patrzą, jak Rosja bombarduje nasze miasta, zabija nasze dzieci. To świetna motywacja dla każdego zawodnika - powiedział trochę brutalnie Rebrow.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!

- Zawsze przypominam, że reprezentujemy bardzo duże państwo. Walczymy o naszą niepodległość. Jestem pewien, że nasi zawodnicy pokazują na boisku to samo, co nasi żołnierze na froncie. Chcemy być w europejskiej rodzinie. Myślę, że awans na Euro 2024 będzie dużym krokiem w kierunku przystąpienia do Unii Europejskiej - powiedział Rebrow.

Z kolei Andrij Jarmołenko dodał: - Euro 2024 przyciągnie uwagę całego świata. Dla nas jest to okazja, aby przypomnieć całemu światu, że każdego dnia w naszym kraju giną nasze dzieci, kobiety i personel wojskowy.

Wracając jednak do sportu, tak jak Michał Probierz nie chciał zdradzić personaliów, tak i Rebrow uciekł od odpowiedzi na pytanie odnośnie składu na piątkowy mecz. Przyznał jednak, że będą zmiany w porównaniu do ostatniego towarzyskiego spotkania z Niemcami.

- Cieszę się, że mamy wystarczająco dużo meczów, żeby przetestować wszystkich zawodników. Jutro na pewno będą zmiany w składzie - powiedział selekcjoner ukraińskiej kadry.

Początek meczu Polska - Ukraina w piątek o godz. 20.45.

CZYTAJ TAKŻE:
Cezary Kulesza dla WP: Nie komentuję plotek i insynuacji
Probierz z apelem do narodu. "Nigdy wcześniej się z tym nie spotkałem"