Ruchy kadrowe w Motorze Lublin. Awans nie dla wszystkich

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Latem w Motorze Lublin dojdzie do sporego wietrzenia szatni
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Latem w Motorze Lublin dojdzie do sporego wietrzenia szatni
zdjęcie autora artykułu

Od poniedziałku w Motorze Lublin rozpoczęły się prace nad kadrą zespołu pod kątem gry w PKO Ekstraklasie. Odeszło już sześciu zawodników, z kolei dwóm automatycznie przedłużyły się kontrakty po rozegraniu określonej liczby minut.

Motor Lublin w poprzednią niedzielę po nieprawdopodobnym meczu w Gdyni wywalczył sobie awans do PKO Ekstraklasy. Dziś ogłoszony został terminarz nowego sezonu i wiemy już, że na inaugurację Motor zagra u siebie z Rakowem Częstochowa.

Jednak euforia związana z awansem nie trwała zbyt długo w przypadku części zawodników. Z klubem pożegnało się już sześciu: Dawid Kasprzyk, Piotr Kusiński, Jakub Lis, Damian Sędzikowski, Przemysław Szarek i Michał Żebrakowski nie będą dłużej reprezentować Motoru - ich kontrakty nie zostały przedłużone.

Inaczej wygląda sytuacja w przypadku Kacpra Rosy i Samuela Mraza. Ich kontrakty zostały automatycznie prolongowane poprzez rozegranie określonej liczby minut w sezonie 2023/24.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! To może być gol sezonu

Jeśli chodzi o transfery przychodzące, to Motor nie zatrudnił na ten moment jeszcze żadnego piłkarza, ale to ma niebawem się zmienić.

Przypomnijmy, prezes Motoru Zbigniew Jakubas w rozmowie z WP SportoweFakty mówił, że klub chce zakontraktować pięciu bardzo dobrych zawodników, którzy będą pasować do stylu gry zespołu.

- Nie ma mowy o gruntownej przebudowie składu, bo coś takiego zawsze się zemści. Nie można wymienić w jednym oknie piętnastu zawodników i liczyć, że będą odgrywać kluczowe role w wyjściowym składzie. Motor jest prowadzony jak przedsiębiorstwo, w którym wszystko jest wcześniej dokładnie przemyślane. Od dwóch tygodni mieliśmy na tablicy przygotowane warianty na okoliczność gry w pierwszej lidze lub Ekstraklasie. Wiemy ilu potrzebujemy zawodników i na jakie pozycje - mówił nam prezes Jakubas.

CZYTAJ TAKŻE: Ukraińscy piłkarze niczym żołnierze na froncie. Rebrow: Walczymy o niepodległość "Gdzie jest Tomek twoja moralność". Czyli awantura nad kawałkiem papieru [OPINIA]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty