Ponad miliard euro na boisku. Najdroższa "11" Euro 2024 bez Polaków

Getty Images / Na zdjęciu: Kylian Mbappe i Jude Bellingham, najdrożsi piłkarze świata
Getty Images / Na zdjęciu: Kylian Mbappe i Jude Bellingham, najdrożsi piłkarze świata

W piątek 14.06 rusza Euro 2024. W Niemczech zagrają najlepsi piłkarze Starego Kontynentu. I najdrożsi, z których można stworzyć "11" wartą ponad miliard euro! Niestety, nie ma w niej miejsca dla Polaków.

Turniej w Niemczech otworzy wielu zawodnikom drogę do wielkich transferów, ale część z nich ma już uznaną markę i jest wyceniana na ogromne pieniądze. W związku z tym postanowiliśmy zobaczyć, jak może wyglądać najdroższa "11" tego turnieju.

Bramkarz

W bramce mamy dość nietypowe nazwisko, choć w tym przypadku możemy wybierać z trzech postaci. Do naszej drużyny trafia natomiast Portugalczyk, Diogo Costa. 24-letni golkiper FC Porto jest wyceniany na 40 milionów euro*.

Taką samą wartość według wspomnianego wyżej portalu mają Gianluigi Donnarumma i Gregor Kobel, ale to właśnie Portugalczyk jest z nich wszystkich najmłodszy. W dodatku w przeciwieństwie np. do Kobela ma on przed sobą turniej, na którym będzie pierwszym wyborem, bo jest pewniakiem do gry w swojej kadrze, a w Szwajcarii rolę pierwszego bramkarza pełni Yann Sommer.

Generalnie wydaje się, że ewentualny dobry występ w Niemczech może być przepustką do transferu z udziałem Costy. 24-latek zasiedział się już trochę w FC Porto i wkrótce powinien wylecieć z gniazda, trafiając np. do jednego z klubów z Premier League.

Prawy obrońca

Linię defensywy z jej prawej strony otwiera pierwszy i z pewnością nieostatni przedstawiciel reprezentacji Anglii w tym zestawieniu. Najbardziej wartościowym prawym obrońcą świata według Transfermarktu jest Trent Alexander-Arnold, który jest wyceniany na 70 milionów euro.

W przypadku tej pozycji mówimy o dość sporej przewadze nad konkurencją, bo kolejni zawodnicy, którzy mogą grać na prawym boku obrony są warci zdecydowanie mniej. Przykładowo, Joshua Kimmich wyceniany jest na 50 milionów, a Jules Kounde na 45 mln.

Piłkarz Liverpoolu zdecydowanie wygrywa tę klasyfikację, ale zapewne nie będzie miał tak łatwo w walce o skład w drużynie narodowej. Anglicy dysponują ogromnym potencjałem i przecież na pozycji Alexandra-Arnolda mają Kierana Trippiera i Kyle'a Walkera.

Środkowi obrońcy

W centralnej części defensywy również mamy przedstawicieli Premier League i to dwóch, którzy tworzą parę stoperów. Pierwszym z nich jest reprezentujący Francję William Saliba, a drugim kolega z drużyny naszego bramkarza, czyli Portugalczyk Ruben Dias.

Obaj ci piłkarze mimo czteroletniej różnicy wieku są wyceniani na 80 milionów euro, co oczywiście łącznie daje nam 160 mln na sam dwuosobowy środek defensywy. Przy takim duecie przed sobą każdy bramkarz mógłby być spokojny o to, że nie będzie miał zbyt wiele pracy.

Kolejni w hierarchii jeśli chodzi o stoperów byli dwaj bardzo utalentowani i wciąż stosunkowo młodzi piłkarze. Pierwszym do wejścia pod kątem wartości rynkowej jest Alessandro Bastoni, przy którego nazwisku widnieje 70 milionów euro wyceny. Czwarty jest natomiast Matthijs de Ligt i Holender jest wart 65 mln euro.

Najwyżej wycenianym Polakiem jest środkowy obrońca Jakub Kiwior. Wartość obrońcy Arsenalu szacowana jest na 30 mln euro.

Lewy obrońca

Szukając najbardziej wartościowego lewego defensora możemy też spojrzeć w kierunku piłkarza, który może grać zarówno na boku, jak i w środku formacji obronnej. W tym miejscu na pierwszy plan wysuwa się Josko Gvardiol, który zachwycił wszystkich podczas mundialu w Katarze.

Chorwat zaprezentował się tam tak dobrze, że rok temu przeniósł się do Manchesteru City, a teraz ma być ostoją reprezentacji Vatrenich na Euro. Jego wycena według portalu Transfermarkt to 75 milionów euro, czyli 15 mln mniej od tego, ile Obywatele zapłacili za niego latem poprzedniego roku.

Drugi w kolejce do gry na lewej obronie jest Theo Hernandez, czyli reprezentant Francji. Piłkarz AC Milanu jest wyceniany na 60 mln euro, więc trochę zabrakło mu do przeskoczenia wspomnianego wyżej Chorwata, ale z pewnością mówimy o klasowym piłkarzu.

Środkowy pomocnik defensywny

W przypadku najbadziej cofniętego środkowego pomocnika mamy podobny problem, co przy bramkarzu, bo dwóch piłkarzy jest wycenionych na 120 milionów euro. Chodzi o Declana Rice'a oraz Rodriego, czyli topowe "szóstki" na świecie.

Jednak ze względu na takie same kryteria, jak miało to miejsce przy okazji wyboru bramkarza, stawiamy na Anglika. Rice jest dwa lata młodszy od swojego konkurenta, więc ostatecznie to on ląduje w pierwszej XI tego zestawienia, ale oczywiście nie zapominamy o Hiszpanie.

Kolejnym zawodnikiem w tym zestawieniu jest Aurelien Tchouameni. Francuski pomocnik Realu Madryt z pewnością jeszcze zdoła bardziej wywindować swoją wartość do góry, ale obecnie jest wyceniony na 100 mln euro, więc ustępuje w tym względzie starszym rywalom.

Środkowy pomocnik

W przypadku najbadziej klasycznego środkowego pomocnika wybór może być tylko jeden. W tym miejscu wyląduje jeden z najlepszych, piłkarzy świata w zakończonym niedawno sezonie, czyli Jude Bellingham z niewyobrażalną wręcz wyceną.

Obecnie według portalu Transfermarkt angielski wonderkid jest wart aż 180 milionów euro, co, nieco uprzedzając fakty, czyni go ex aequo najdroższym piłkarzem w tym zestawieniu. Jednak to, z kim dzieli to miano, zostawimy na później.

Bellingham nie ma konkurencji wśród pomocników, ale warto wspomnieć, kto jest za nim w tej kategorii. W tym miejscu można upomnieć o Jamalu Musiali, czy Eduardo Camavindze, ale różnice w wycenach tych graczy w porównaniu z Anglikiem są ogromne.

Środkowy pomocnik ofensywny

Linię środkową zamyka nam pierwszy przedstawiciel reprezentacji Niemiec w tym zestawieniu i jednocześnie najlepszy piłkarz Bundesligi w poprzednim sezonie. Mowa oczywiście o Florianie Wirtzu, który ma za sobą znakomite rozgrywki i nie bez powodu jest wart 130 milionów euro.

Reprezentant Niemiec ma być motorem napędowym kadry, która będzie chciała sięgnąć po złoto podczas turnieju rozgrywanego na jej terytorium. Za naszą zachodnią granicą wszyscy liczą na to, że talent i przebojowość 21-latka przyniosą krajowi wiele radości podczas mistrzostw Europy.

Największym konkurentem Wirtza do miejsca w składzie był jego kolega z kadry, czyli wspomniany wyżej Jamal Musiala, który w linii pomocy może obskoczyć kilka pozycji. Pomocnik Bayernu Monachium jest wyceniany na 120 mln euro, więc niewiele mniej niż gracz Bayeru 04 Leverkusen.

Prawy skrzydłowy

Na prawej flance mamy obecnie czwartego najdroższego piłkarza na świecie według wycen z wspomnianego już wiele razy portalu Transfermarkt. Jednocześnie mówimy o najlepszym zawodniku Premier League z poprzedniego sezonu, a chodzi oczywiście o Phila Fodena.

Gwiazdor Manchesteru City jest obecnie wart aż 150 milionów euro, choć oczywiście wszyscy dobrze wiemy, że niemożliwe jest wyciągnięcie go z angielskiego klubu. Jest jego wychowankiem i obecnie jedną z największych gwiazd całego zespołu, co zapewne będzie chciał potwierdzić na niemieckim Euro.

Tuż pod nim z wartością 140 mln euro znalazł się jego kolega z reprezentacji, czyli Bukayo Saka. W tym przypadku mówimy już o typowym zawodniku na prawe skrzydło, ale oczywiście Foden również wiele razy brylował grając właśnie na tej pozycji, więc spokojnie można go tam umieścić.

Środkowy napastnik

W środku ataku znajdujemy kolejnego Anglika, bo najdroższym napastnikiem, który zagra na Euro jest Harry Kane. Kapitan tej reprezentacji jest obecnie wyceniany na 100 milionów euro, co oczywiście nie oznacza, że jest najdroższym napastnikiem w Europie.

Erling Haaland jest wart aż 180 milionów, ale na swoje nieszczęście, wraz z Norwegią nie zakwalifikował się na turniej, a co za tym idzie, jest wykluczony z tej batalii. W związku z tym Kane nie ma zbyt dużej konkurencji jeśli chodzi o typowe "dziewiątki".

Kolejni trzej napastnicy, którzy pojadą na turniej są wyceniani na 65 milionów euro. Tak wygląda sytuacja w przypadku Rasmusa Hojlunda, Dusana Vlahovicia oraz Olliego Watkinsa. Zatem przepaść jest spora, a Kane bezpiecznie przewodzi stawce.

Lewy skrzydłowy

Na końcu tego zestawienia mamy potencjalnie największą gwiazdę całego turnieju i przede wszystkim kapitana reprezentacji Francji. Najdroższą XI Euro 2024 domyka oczywiście Kylian Mbappe, który dołącza do Jude'a Bellinghama w gronie piłkarzy wartych 180 milionów euro i jednocześnie jadących na turniej.

Oczywiście wszyscy znamy potencjał piłkarski nowego piłkarza Realu Madryt i nikomu nie trzeba przedstawiać jego umiejętności czy osiągnięć. Jednak warto przypomnieć, że 25-latek ma sobie coś do udowodnienia po ostatnich mistrzostwach Europy, bo przecież trzy lata temu to właśnie przez jego pudło w serii rzutów karnych Francja odpadła z turnieju, a Szwajcaria przeszła dalej.

Naturalnie należy też wspomnieć o tych zawodnikach, którzy w tej kategorii znaleźliby się za francuskim atakującym. Mamy tu dwóch przedstawicieli Serie A, czyli wartego 90 mln euro Rafaela Leao oraz wycenianego na 80 mln Chwiczę Kwaracchelię.

Podsumowujące naszej jedenastce znalazło się pięciu przedstawicieli reprezentacji Anglii, po dwóch Francuzów i Portugalczyków, a także po jednym Niemcu i Chorwacie. Łączna wartość tej XI to wręcz astronomiczna kwota, bo wychodzi nam miliard i 205 milionów euro.

Najdroższa "11" Euro 2024*: Diogo Costa (40 mln) - Trent Alexander-Arnold (70 mln euro), William Saliba (80 mln euro), Ruben Dias (80 mln euro), Josko Gvardiol (75 mln euro) - Declan Rice (120 mln euro), Jude Bellingham (180 mln euro), Florian Wirtz (130 mln euro) - Phil Foden (150 mln euro), Harry Kane (100 mln euro), Kylian Mbappe (180 mln euro)

* - wartości piłkarzy na podstawie transfermarkt.de

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor chciał rzucić koszulkę. I zaczęło się szaleństwo

Czytaj też:
Włosi w Londynie ws. transferu Casha
Nie dostał sie do Europarlamentu. Boniek natychmiast zareagował

Źródło artykułu: WP SportoweFakty