Guardiola wykluczył jedną opcję na przyszłość. "Drzwi są zamknięte"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Marc Atkins  / Pep Guardiola
Getty Images / Marc Atkins / Pep Guardiola
zdjęcie autora artykułu

Pep Guardiola prawdopodobnie za rok odejdzie z Manchesteru City i teraz toczą się dyskusje na temat jego przyszłości. Hiszpan na spotkaniu z katalońskim mediami sam wykluczył jedną z możliwości.

W tym artykule dowiesz się o:

Wiele wskazuje na to, że kończy się pewna era w historii Manchesteru City. Jest wielce prawdopodobne, że już za rok z angielskim klubem pożegna się jeden z architektów największych sukcesów Obywateli, czyli Pep Guardiola.

Katalończyk jest już przymierzany do nowych zadań i jakiś czas media podawały, że może nawet objąć reprezentację Anglii, gdyby tej nie poszło na zbliżających się mistrzostwach Europy. Sam trener wykluczył już jedną z opcji.

Szkoleniowiec, podobnie jak np. Michał Probierz, lubuje się w hobbystyczne grze w golfa i w tej okazji udziela się charytatywnie. Teraz bierze udział w turnieju charytatywnym Legends Trophy, który odbywa się w Katalonii. Przy tej okazji Guardiola spotkał się z dziennikarzami i odpowiedział na kilka pytań.

Oczywiście media były bardzo zainteresowane jego przyszłością i nie byłyby sobą, gdyby nie spytały go o to, czy w przyszłości wróci do FC Barcelony. Na pytanie, czy drzwi do jego powrotu są zamknięte, odpowiedział dość dosadnie. - Tak, są zamknięte - zaznaczył wprost Pep, co widać na filmie opublikowanym przez katalońskiego dziennikarza, Victora Navarro.

Zatem w tym przypadku mamy jasność, że wielkiego powrotu raczej nie należy się spodziewać. Nie możemy wykluczyć, że 53-latek wkrótce zakotwiczy np. w reprezentacji Anglii, bo media od dawna podają, że bycie selekcjonerem dużej reprezentacji jest jednym z jego celów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor chciał rzucić koszulkę. I zaczęło się szaleństwo

Czytaj też: Na to nie ma czasu. Tak zagramy z Turcją Z Turcją pierwszy raz od 31 lat. W przeszłości ten rywal nam "leżał"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty