Wszystko zaczęło się od kwietniowego El Clasico, w którym Real Madryt pokonał FC Barcelonę na własnym terenie (3:2). Frenkie de Jong zszedł z boiska tuż przed przerwą. Powodem było skręcenie stawu skokowego drugiego stopnia. Od tamtego czasu kibice nie widzieli go w akcji.
Mimo wszystko pomocnik zapełnił kadrę reprezentacji Holandii na mistrzostwa Europy. Kibice "Oranje" mieli nadzieję, że 27-latek zagra w niemieckim turnieju. Niestety, sam zainteresowany w poniedziałek (10 czerwca) opublikował w mediach społecznościowych smutną wiadomość.
Frenkie de Jong poinformował, że przegrał walkę z czasem i opuści europejski czempionat.
"Jestem smutny i rozczarowany że nie zdążę na Euro 2024. Robiliśmy naprawdę wiele przez ostatnie tygodnie, ale moja kostka potrzebuje niestety więcej czasu. Reprezentować nasz kraj w turnieju finałowym to marzenie i największy zaszczyt" - napisał na swoim Instagramie.
"Noszenie pomarańczowej koszulki, śpiewanie hymnu i poczucie wsparcia z całego kraju. Ale teraz będę, jak cały pomarańczowy legion, kibicować naszej drużynie z boku. Do boju chłopaki" - dodał.
Przypomnijmy, że reprezentacja Holandii pierwszy mecz na Euro 2024 zagra właśnie z Polską. Spotkanie odbędzie się 16 czerwca.
Zobacz też:
90. minuta, świetna akcja i gol! Zobacz bramkę na wagę zwycięstwa Polaków
Serce rośnie jak się patrzy na tych chłopaków. Futbol kocha bohaterów [OPINIA]
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zbliża się Euro, a Glik... Piłkarz pokazał zdjęcia