Nieszczęście w szczęściu. Wakacje i opalenizna zamiast mistrzostw i medali

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Reprezentacja Polski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Reprezentacja Polski
zdjęcie autora artykułu

W Euro 2024, a tym bardziej w fazie pucharowej turnieju, udział biorą najlepsi z najlepszych piłkarzy Starego Kontynentu. Od gwiazd, których nieobecności nie zauważyliśmy, a których w Niemczech brakuje, może się jednak zakręcić w głowie.

Nawet w reprezentacji Polski zabrakło dwóch postaci z czołowych klubów najlepszych lig Europy. Mowa o Mattym Cashu i Arkadiuszu Miliku. Dla pierwszego, który w minionym sezonie awansował z Aston Villą do Ligi Mistrzów, Michał Probierz nie znalazł miejsca w kadrze na Euro 2024. Napastnika Juventusu z udziału w turnieju wykluczył natomiast uraz kolana.

Plaga kontuzji dotknęła także grupowych rywali Polaków. Holandia do turnieju przystąpiła bez czterech ważnych zawodników: Martena de RoonaFrenkiego de Jonga  Teuna Koopmeinersa i Briana Brobbeya. Austrii na boisku pomóc nie mogą David Alaba, Alexander Schlager i Daniel Schlager. We Francji ze względów zdrowotnych zabrakło z kolei Lucasa Hernandeza. Mimo tych osłabień, wszyscy przeciwnicy Biało-Czerwonych zameldowali się w fazie pucharowej.

Sprawy zdrowotne zadecydowały też o tym, że Belgowie w Niemczech muszą sobie radzić bez Thibauta Courtoisa. Mimo że pod koniec sezonu wrócił do gry, zrezygnował z udziału w turnieju, tłumacząc czułby się niesprawiedliwie dołączając do drużyny w ostatniej chwili. Doświadczonego bramkarza nie mieli także Czesi. Jiri Pavlenka miał spore problemy mięśniowe w końcówce sezonu.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Mecz z Francją dał mu do myślenia. "Nie rozumiem"

Wśród wielkich nieobecnych, których wykluczyły urazy, trzeba wymienić Hiszpana Gaviego czy Niemców Aleksandara Pavlovicia, Serge'a Gnabry'ego czy Timo Wernera. Włosi natomiast przyjechali do Niemiec bez dwóch stoperów: Francesco Acerbiego i Giorgio Scalviniego.

Skreśleni przez selekcjonerów

Turniej przepadł także tym piłkarzom, którzy zdaniem sztabu szkoleniowego nie zasłużyli na powołanie lub przegrali rywalizację z innymi zawodnikami. Najwięcej zaskoczeń wywołały decyzję Juliana Nagelsmanna. Gospodarze Euro 2024 wystąpią bez , , , oraz - to aż czterech piłkarzy Borussii Dortmund, która w tym sezonie awansowała do finału Ligi Mistrzów.

Nad Leonem Goretzką selekcjoner kadry Niemiec nie pochylił się nawet w przypadku kontuzjiPavlovicia, który wypadł tuż przed turniejem. Rolę defensywnego pomocnika będzie pełnił dowołany w ostatniej chwili, Emre Can.

Gareth Southgate, ogłaszając szeroką kadrę reprezentacji Anglii, zaskoczył brakiem Marcusa Rashforda. Trzeba jednak przyznać, że forma 26-latka była daleka od ideału w zakończonym sezonie, więc selekcjoner zdecydował się postawić na bardziej jakościowych zawodników. Napastnika Manchesteru United nie zastąpił jednak rywal zza miedzy. Po przepracowanym zgrupowaniu, Southgate bez żalu pożegnał także Jacka Grealisha.

Portugalia stawia jednocześnie na młodość i doświadczenie. Roberto Martinez oprócz Cristiano Ronaldo, postanowił zabrać ze sobą takich graczy jak Rui Patricio, czy Pepe. W środku pola nie znalazło się miejsce dla Renato Sanchesa, który błyszczał na mistrzostwach Europy ostatnim razem, gdy Portugalczycy sięgali po tytuł (2016). Po bardzo słabym sezonie, w kadrze nie znalazł się także Andre Silva. Belgijski szkoleniowiec na pozycji środkowego napastnika woli postawić na Diogo Jotę.

Przypomnijmy, że turniej w Niemczech odbywa się również bez udziału gwiazd, których reprezentacje nie zakwalifikowały się do finałów Euro 2024. To przede wszystkim Erling Haaland, Martin Odegaard czy Dejan Kulusevski. Co ciekawe, Haaland i Odegaard, czyli absolutne gwiazdy Premier League, nie miały jeszcze okazji zagrać na żadnym z dużych turniejów - Norwegia na awans do mistrzostw świata bądź Europy czeka na 2000 roku.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty