W tym artykule dowiesz się o:
Podopieczni Juliana Nagelsmanna stanęli na wysokości zadania i wykorzystali kompletną bezradność reprezentacji Szkocji. Na listę strzelców po stronie Niemiec wpisali się kolejno: Florian Wirtz, Jamal Musiala, Kai Havertz oraz Niclas Fuellkrug.
Przez całe spotkanie Manuel Neuer nie miał zbyt dużo pracy między słupkami. Wystarczy przypomnieć, że goście nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę. Szkoci dużo zawdzięczają Antonio Ruedigerowi, który będzie słodko-gorzko wspominał mecz otwarcia Euro 2024.
W 87. minucie środkowy obrońca próbował ugasić pożar po dośrodkowaniu Andrew Robertsona i zgraniu głową Scotta McKenny. Ruediger interweniował na tyle niefortunnie, że oddał strzał w kierunku własnej bramki. Tym sposobem pokonał Neuera. Ruediger miał wymowną minę, gdy piłka wylądowała w siatce.
ZOBACZ WIDEO: W tym meczu ma zagrać Lewandowski. "Szanse powinny być dużo większe"
Piłkarze "Die Mannschaft" odpowiedzieli jednak w wielkim stylu. W doliczonym czasie gry Emre Can podłączył się do akcji ofensywnej i uderzeniem z dystansu sprawił, że gospodarze wielkiego turnieju mogli świętować po okazałym zwycięstwie 5:1.
Czytaj więcej: Nie czas na euforię. Niemcy wciąż mogą nam zazdrościć (OPINIA)
Czy Ruediger mógł zachować się lepiej w sytuacji bramkowej? 
na Instagramie 
na Facebooku 
