Niemiec aż zaklął na wizji. "Taki jestem szczery"

WP SportoweFakty / Kuba Duda/ x.com/_franknoack / Na zdjęciu: Robin Gosens, na małym zdjęciu: Gosens jako ekspert MagentaTV
WP SportoweFakty / Kuba Duda/ x.com/_franknoack / Na zdjęciu: Robin Gosens, na małym zdjęciu: Gosens jako ekspert MagentaTV

Trzy lata temu, podczas Euro 2020 przełożonego na 2021 rok, rozegrał cztery spotkania w reprezentacji Niemiec. Teraz jest ekspertem telewizyjnym, co nie do końca mu pasuje. Robin Gosens w mocnych słowach wypowiedział się na temat swojej sytuacji.

Sezon 2023/2024 nie był najlepszy w wykonaniu Robina Gosensa. Niemiec latem ubiegłego roku przeniósł się z Interu Mediolan do Unionu Berlin za 13 milionów euro, aby sprawdzić się w swoim kraju przed Euro 2024. Nie wszystko jednak poszło po jego myśli.

29-letni wahadłowy wystąpił w 37 spotkaniach stołecznej drużyny, zdobył 7 bramek i zanotował 4 asysty. Niemiec bardzo liczył na powołanie na mistrzostwa Europy w swojej ojczyźnie, jednak Julian Nagelsmann nie znalazł dla niego miejsca.

Na jego pozycji w reprezentacji Niemiec podczas Euro 2024 występują Maximillian Mittelstaedt i David Raum. Z kolei Gosens pełni funkcję eksperta w MagentaTV. Ta rola nie do końca mu się podoba, o czym wprost poinformował przy okazji pierwszego meczu mistrzostw.

ZOBACZ WIDEO: Kto w ataku na Holandię? Ekspert zwraca uwagę na duże ryzyko

-  To dla mnie trochę gó****ane uczucie, bo wolałbym mieć na sobie buty piłkarskie. Taki jestem szczery - nie krył swoich emocji Robin Gosens. - Nadal czuję się częścią drużyny narodowej. To, że nie było mnie tam, nie sądzę, że oznacza to koniec mojej kariery - dodał.

Gosens trzy lata temu, podczas Euro 2020 (przełożonego na 2021 r.), rozegrał cztery mecze. Znakomicie spisał się zwłaszcza w meczu z Portugalią (4:2), w którym strzelił gola. W kadrze po raz ostatni zagrał w październiku 2023 r., w towarzyskim spotkaniu z Meksykiem.

Reprezentacja Niemiec piorunująco rozpoczęła tegoroczny turniej. Gospodarze bez większego problemu pokonali Szkotów 5:1. Gole zdobyli Florian Wirtz, Jamal Musiala, Kai Havertz, Niclas Fuellkrug i Emre Can. Jedyne trafienie dla Szkotów było samobójczą bramką Antonio Ruedigera.

Podopieczni Nagelsmanna w fazie grupowej Euro 2024 zmierzą się jeszcze z Węgrami 19 czerwca o 18:00 i Szwajcarią 23 czerwca o 21:00.

Zobacz także:
Imponujące otwarcie Euro 2024. Niemcy zagrali po mistrzowsku
"Łamanie nóg". Gwiazdy futbolu poruszone tym, co stało się w meczu

Komentarze (0)