Pierwsze zaskoczenie w Euro 2024. Gol z PKO Ekstraklasy

PAP/EPA / Ronald Wittek / Mecz Euro 2024: Słowenia - Dania
PAP/EPA / Ronald Wittek / Mecz Euro 2024: Słowenia - Dania

W szóstym meczu Euro 2024 po raz pierwszy nie zwyciężył faworyt. Bramka Christiana Eriksena długo pozwalała Danii prowadzić ze Słowenią. Do remisu 1:1 doprowadził w ostatnim kwadransie podstawowego czasu Erik Janza z Górnika Zabrze.

W Stuttgarcie rozpoczęła się rywalizacja w grupie C. Reprezentacje Słowenii i Danii były również wspólnie w grupie eliminacji i rozegrały w niej wyrównane mecze. Pojedynek w Lublanie zakończył się remisem 1:1, a w rewanżu w Kopenhadze lepsi byli 2:1 gospodarze. W końcowej tabeli Dania była pierwsza, Słowenia druga, a drużyny wywalczyły awans w towarzystwie Finlandii, Kazachstanu, Irlandii Północnej oraz San Marino.

Słowenia rozpoczęła drugi w historii występ w mistrzostwach Europy. W 2000 roku drużyna z Bałkanów zadebiutowała i utknęła w grupie z dwoma punktami. Na fazie grupowej kończyły się również występy Słoweńców w mundialach w 2002 i 2010 roku.

Doświadczenie Danii w dużych turniejach piłkarskich jest większe. Mistrzowie Europy z 1992 roku zagrali również w sześciu z późniejszych ośmiu kontynentalnych czempionatów. W poprzednim takim turnieju awansowali aż do półfinału. W nim przegrali w kontrowersyjnych okolicznościach z Anglią.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Dania zdobyła prowadzenie 1:0 w 17. minucie. Odpowiedziała ona konkretnie na ostrzeżenie w postaci niecelnego strzału Benjamina Sesko. Po wznowieniu wrzutem z autu było zagranie do Jonasa Winda, a także przedłużenie w centrum pola karnego. Bezkarnie grasował tam Christian Eriksen i na dwa kontakty pokonał Jana Oblaka.

W 28. minucie Słoweńcy mieli dużo szczęścia, że nie wpakowali sobie piłki do własnej bramki po wstrzeleniu Christiana Eriksena. Piłka przeturlała się obok słupka w bramce Jana Oblaka i będąca na prowadzeniu drużyna musiała zadowolić się wywalczeniem rzutu rożnego. Odetchnął Jan Mlakar.

Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem 1:0 Danii. Był to zasłużony wynik w meczu, w którym Dania częściej atakowała, a brakowało strzałów celnych z obu stron. Zdecydowanie najgroźniejszy na boisku był Christian Eriksen.

Dania nie podwyższyła prowadzenia w 65. minucie, choć była do tego dogodna okazja. Słowenia została uratowana przez Jana Oblaka. Rasmus Hojlund starał się pokonać bramkarza znanego z hiszpańskich boisk po płaskim dośrodkowaniu Viktora Kristiansena, jednak pod naporem defensora nadział się na interwencję. Po chwili odpowiedziała Słowenia i Adam Gnezda Cerin główkował nieznacznie obok spojenia słupka z poprzeczką.

Słowenia była coraz odważniejsza w ofensywie i w 77. minucie doprowadziła do remisu 1:1. Gracz Górnika Zabrze - Erik Janza nie zastanawiał się nawet przez sekundę i oddał uderzenie zza pola karnego. W pokonaniu Kaspera Schmeichela pomógł delikatny rykoszet od Mortena Hjumlanda. Piłka znalazła się pod nogami strzelca po nieszczęśliwie wybitym dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

W drugim meczu turnieju Słowenia stoczy prestiżowy pojedynek z Serbią. Z kolei Dania będzie mieć możliwość zrewanżowania się Anglii za półfinał z 2021 roku.

Słowenia - Dania 1:1 (0:1)
0:1 - Christian Eriksen 17'
1:1 - Erik Janża 77'

Składy:

Słowenia: Jan Oblak - Zan Karnicnik, Vanja Drakusić, Jaka Bijol, Erik Janża - Petar Stojanović (67' Benjamin Verbić), Adam Gnezda Cerin, Timi Elsnik (75' Jan-Gorenc Stanković), Jan Mlakar (75' Zan Celar) - Andraż Sporar (90' Jasmin Kurtić), Benjamin Sesko (90' David Brekalo)

Dania: Kasper Schmeichel - Andreas Christensen, Joachim Andersen, Jannik Vestergaard - Alexander Bah, Morten Hjumland (89' Thomas Delaney), Pierre-Emile Hoejbjerg (83' Christian Norgaard), Victor Kristiansen (78' Joakim Maehle) - Christian Eriksen - Jonas Wind (83' Kasper Dolberg), Rasmus Hojlund (83' Yussuf Poulsen)

Żółte kartki: Stojanović, Celar (Słowenia) oraz Hjumland (Dania)

Sędzia: Sandro Schaerer (Szwajcaria)

Czytaj także: To im się udało. Barcelona oryginalnie nazwała Lewandowskiego
Czytaj także: Co za słowa Niemców o Polakach. "To dla nas zaszczyt"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty