W niedzielę reprezentanci Holandii wywiązali się z roli faworyta, natomiast kadra Polski postawiła im twarde warunki. Drużyna "Oranje" w ostatecznym rozrachunku mogła świętować po zwycięstwie 2:1. W samej końcówce decydującego gola strzelił Wout Weghorst.
Strzelanie w pierwszej połowie rozpoczął Adam Buksa, którzy uciekł Denezelowi Dumfriesowi i Virgilowi van Dijkowi, a następnie uderzeniem głową wpakował piłkę do siatki. Drugi z wymienionych Holendrów przyznał się do błędu.
Według van Dijka linia obrony powinna powstrzymać Buksę. Kapitan kadry podkreślił, że drużyna musi popracować nad stałymi fragmentami gry.
- Jesteśmy rozczarowani golem straconym w standardowej sytuacji, musimy to dokładnie przeanalizować. Trenujemy w tym celu i czuję tę odpowiedzialność. Za łatwo przedostał się pod bramkę. Trzeba to poprawić - tak van Dijk podsumował sytuację bramkową w rozmowie z "NOS".
ZOBACZ WIDEO: Raport z Hamburga. "Spotkanie mogło być rozstrzygnięte po kwadransie"
Doświadczony defensor ma świadomość, że do meczu drugiej kolejki Euro 2024 z Francją pozostało niewiele czasu. Spotkanie Holandii z wicemistrzami świata zostanie rozegrane w piątek o godz. 21.
- Najważniejsze jest to, że udało nam się i wygraliśmy mecz, to bardzo miłe uczucie. Miejmy nadzieję, że w dalszej części turnieju będziemy zdobywać punkty z większą łatwością. Dobrze jest dominować, ale trzeba też wykorzystywać swoje szanse - uzupełnił van Dijk.
Czytaj więcej:
Wstydu nie było, zabrakło niewiele. Polacy przegrywają w pierwszym meczu na Euro