Na Euro 2024 zaczęła się druga kolejka fazy grupowej. W środę 19 czerwca jako pierwsze zmierzyły się ze sobą reprezentacje Albanii i Chorwacji. Dla obu uczestników grupy B było to bardzo ważne spotkanie w kontekście walki o awans do 1/8 finału.
Chorwaci zaczęli turniej od wysokiej porażki 0:3 z Hiszpanią. Albania z kolei musiała uznać wyższość Włochów, którzy wygrali 2:1. W tym drugim spotkaniu jednak przez pewien czas zapowiadało się na sensację.
Nedim Bajrami wówczas strzelił gola już w 23. sekundzie, co w tej chwili jest najszybciej zdobytą bramką w historii mistrzostw Europy. W starciu z Chorwacją to znowu Albania jako pierwsza cieszyła się z gola.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Wymowne słowa o Probierzu. "Jest wygranym pierwszego spotkania"
Wymowny wpis Mbappe. Wszystko jasne? >>
W 11. minucie świetnie dośrodkował w pole karne Jasir Asani. Na to czekał Qazim Laci, który tylko strącił głową futbolówkę i ta wpadła do bramki strzeżonej przez Dominika Livakovicia.
- Ten timing, to wyjście, to było coś niesamowitego. Tam trzeba było tylko dotknąć piłkę i wystarczyło - mówił zachwycony Kazimierz Węgrzyn, który komentował mecz w TVP.
To był tylko wstęp do wielkich emocji. W drugiej połowie Chorwaci wyszli na prowadzenie 2:1, ale nie zdołali tego utrzymać. Albańczycy wyrównali w doliczonym czasie gry i skończyło się wynikiem 2:2.
Opowiada o zmianach w reprezentacji. "Było myślenie, jak Polak, to gorszy" >>
"Okropny gest". Świat pisze o tym, co zrobił Ronaldo >>