Na tym polu przegrywamy z Austriakami. Nieznaczna różnica na korzyść rywala

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki

Piątek w Polsce stoi pod znakiem meczu z Austrią. W teorii powinno to być najbardziej wyrównane spotkanie z udziałem Biało-Czerwonych podczas Euro i to też potwierdzają wartości kadr obu drużyn.

Nie da się ukryć, że piątek jest dniem sądnym dla reprezentacji Polski i jej przygody podczas Euro 2024. Ciężko sobie bowiem wyobrazić, że bez wygranej z Austrią nasza kadra za kilka dni będzie szykowała się do meczu w 1/8 finału. Jeśli chcemy grać dalej, trzeba tych Austriaków pokonać.

Prawdą jest, że nasi rywale są w analogicznej sytuacji, bo oni również przegrali swój mecz w pierwszej kolejce i oni też mają przed sobą arcytrudny mecz w trzeciej serii gier. Nasze położenie jest podobne, tak jak i wartości drużyn, które w piątek zmierzą się ze sobą w Berlinie.

Reprezentanci Polski, którzy zostali powołani na turniej, są wyceniani przez portal Transfermarkt na 210,3 miliona euro. Natomiast w przypadku Austriaków mówimy o 237 milionach euro, więc w tym przypadku różnica nie jest zbyt duża.

ZOBACZ WIDEO: "Najsilniejszy selekcjoner od lat". Jest pod wrażeniem Michała Probierza

Nawet w przypadku najwyżej wycenionych piłkarzy w obu zespołach mówimy o tej samej kwocie. W naszym przypadku 30 mln euro wynosi wartość Jakuba Kiwiora, a u Austriaków na identyczną liczbę wyceniany jest pomocnik Bayernu Monachium, Konrad Laimer.

Natomiast te liczby pokazują nam, że w teorii piątkowy rywal jest najbliżej nas pod kątem jakości sportowej. Wystarczy spojrzeć na to, jak porównanie wartości wyglądało przy meczu z Holandią, gdzie Oranje byli łącznie wyceniani na niespełna cztery razy większą kwotę niż reprezentanci Polski, a mimo tego Biało-Czerwoni walczyli z nimi jak równy z równym. Przeciwko Austrii oczywiście liczymy na to samo.

Mecz Polski z Austrią zaplanowano na piątek, 21 czerwca. Pierwszy gwizdek tej rywalizacji wybrzmi o 18:00.

Czytaj też:
Lewandowski ujawnia. "Webb przyznał się do błędu"
Austriackie media przed meczem z Polską

Komentarze (0)