Będzie kara od UEFA dla Polski? Kibice znów to zrobili

Getty Images / Alex Livesey / Na zdjęciu: kibice reprezentacji Polski
Getty Images / Alex Livesey / Na zdjęciu: kibice reprezentacji Polski

Polscy kibice sprawili, że na trybunach Stadionu Olimpijskiego w Berlinie zrobiło się Biało-Czerwono. Niestety kilku fanów nie dostosowało się do zasad obowiązujących podczas Euro 2024. UEFA może za to ukarać polską federację.

Na ważny mecz w ramach grupy D piłkarskich mistrzostw Europy przyjechała do Berlina cała rzesza fanów z Polski i Austrii. Na Stadionie Olimpijskim dominowali jednak kibice naszej reprezentacji, którzy już na początku spotkania krzyczeli: "Gramy u siebie!".

Już przed meczem atmosfera była znakomita. Kibice świetnie bawili się przed Bramą Brandenburską. Potem przemaszerowali pod stadion, śpiewając radosne pieśni i zachęcając do wspierania drużyny narodowej. Były także interakcje z austriackimi fanami, które szeroko komentuje się w mediach społecznościowych (więcej tutaj).

Ale na Stadionie Olimpijskim, tuż przed pierwszym gwizdkiem, nie wszyscy zachowali się prawidłowo. Nie zabrakło bowiem osób, które odpaliły race. Miało to miejsce w momencie, gdy akurat był śpiewany "Mazurek Dąbrowskiego".

Przypomnijmy, że UEFA ws. pirotechniki jest stanowcza. Na stadionach nie można używać żadnych rac. Zakaz został oczywiście wprowadzony ze względów bezpieczeństwa, a za jego złamanie są surowe kary, m.in. finansowe.

To nie pierwsza taka sytuacja podczas meczu Polaków na Euro. Paru kibiców odpaliło również race w trakcie spotkania z Holandią w Hamburgu. Za ich nieodpowiedzialne zachowanie może zapłacić PZPN.

Mecz Polska - Austria rozpoczął się o godz. 18. Transmisja w TVP 1, dostępnym także na platformie Pilot WP. Relacja tekstowa NA ŻYWO na WP SportoweFakty.

Zobacz także:
Imponujące otwarcie Euro 2024. Niemcy zagrali po mistrzowsku
"Łamanie nóg". Gwiazdy futbolu poruszone tym, co stało się w meczu

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Burza w godzinie rozpoczęcia meczu Polaków. Co z murawą?

Komentarze (0)