Część z piłkarzy występujących na mistrzostwach Europy nie może być pewna swojej przyszłości klubowej. Umowy niektórych zawodników wygasają już za kilka dni, ale jest też spore grono graczy, których kontrakty stracą na ważności za rok.
W takiej sytuacji jest chociażby Joshua Kimmich, którego przyszłość klubowa już od dawna jest przedmiotem spekulacji medialnych. Niemcem od dłuższego czasu interesują się inne kluby, a w dodatku jego rozmowy z Bayernem Monachium w sprawie dalszej współpracy nie idą w dobrym kierunku.
Dlatego też coraz częściej pojawiają się doniesienia o ekipach, które chętnie widziałyby go u siebie, a także tych, które rozważa sam piłkarz. Z informacji podanych przez Floriana Plettenberga z niemieckiej telewizji "Sky Sport" możemy jasno wywnioskować, że pomocnik celuje tylko w topowe marki.
Dziennikarz wymienił pięć zespołów, które 29-latek ma w głowie. W tym gronie są: Manchester City, Liverpool FC, Arsenal FC, Real Madryt oraz FC Barcelona. Niezależnie od tego, do której ekipy ostatecznie by trafił, jego wymagania finansowe na pewno mocno obciążyłyby budżet tego klubu.
Jego wynagrodzenie brutto w Bayernie wynosi obecnie 20 milionów euro za sezon gry, co czyni go jednym z najlepiej opłacanych piłkarzy bawarskiego klubu. Zatem można domniemywać, że np. Barcelony może nie być stać na płacenie mu aż takich pieniędzy i gdyby Kimmich faktycznie chciał tam trafić, zapewne musiałby trochę zejść z oczekiwań.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Nie podoba mu się wizja Szczęsnego. "Mam mieszane uczucia"
Czytaj też:
Zaskakująca decyzja Francuzów. Tego nie zrobią przed meczem z Polską
Angielski gigant chce gwiazdę Euro. Skrzydłowy głównym celem transferowym