Sprawdził się najczarniejszy scenariusz reprezentacji Polski na Euro 2024. Stare powiedzenie mówiące, że czeka nas mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor ma zastosowanie także w niemieckim turnieju.
Polscy piłkarze przegrali dwa razy w finałach Euro 2024: 1:2 z Holandią oraz 1:3 z Austrią i jako pierwszy zespół odpadli z rywalizacji. Biało-Czerwoni w piątek zawiedli w meczu o wszystko, więc ciężko znaleźć pozytywy na temat ich gry.
We wtorek 25 czerwca reprezentację Polski czeka pojedynek z Francją na Euro 2024. Niestety nasza kadra po dwóch porażkach nie ma już nawet matematycznych szans na wyjście z grupy, więc będzie to honorowe spotkanie. Rywale natomiast potrzebują goli, by zakończyć fazę grupową zwycięstwem.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Do pewnego momentu Michał Probierz był największym zwycięzcą tego Euro
Francja będzie zdecydowanym faworytem tego meczu, co najdobitniej pokazują liczby. "Trójkolorowi" wyceniani są na 1,23 mld i pod względem wartości są drugą reprezentacją na tym turnieju.
W kadrze naszych wtorkowych rywali roi się od gwiazd. Najwyżej wyceniany jest oczywiście Kylian Mbappe, który niedawno podpisał umowę z Realem Madryt. Jego wartość szacuje się na 180 mln euro. Tuż za jego plecami są: Aurelien Tchouameni i Eduardo Camavinga (100 mln euro).
Dużo niższą wycenę ma reprezentacja Polski, której łączną wartość "Transfermarkt" określił na niewiele ponad 210 milionów euro. Między Biało-Czerwonymi a Francuzami jest prawdziwa przepaść, ponad 1 mld euro!
W Polsce numerem jeden jest Jakub Kiwior (30 mln euro), a kolejne miejsca zajmują Piotr Zieliński (22 mln euro) oraz Marcin Bułka (20 mln euro).
CZYTAJ TEŻ:
-----> Grosicki: Nawet żona mi nie wierzyła
-----> Burza wokół PZPN? Kulesza: jak nie ma wyroku, możemy tylko gdybać