Benjamin Kallman trafił do Cracovii w lipcu 2022 roku z fińskiego FC Inter. W pierwszym sezonie w Ekstraklasie zagrał 34 spotkania, strzelił sześć goli i zaliczył jedną asystę. Poprzedni sezon, jak wspomniano wyżej, był jeszcze lepszy, bo Fin zdobył łącznie szesnaście punktów w klasyfikacji kanadyjskiej (9+7), co uplasowało go w ligowej czołówce.
Już kilka miesięcy temu pojawiły się informacje, że 26-letnim napastnikiem Cracovii interesuje się Legia. Jak wynika z ustaleń WP SportoweFakty sprawa jest jak najbardziej aktualna. Według naszej wiedzy stołeczny klub złożył już dwie oferty za tego zawodnika. Czy to oznacza rychły transfer? Otóż niekoniecznie.
ZOBACZ WIDEO: "Najsilniejszy selekcjoner od lat". Jest pod wrażeniem Michała Probierza
Z informacji, które do nas docierają wynika, że Cracovia nie chce się pozbywać tego gracza, a jeśli już, to za bardzo wysoką kwotę. Taką, którą na pewno nie zapłaci żaden polski klub za piłkarza, któremu latem 2025 roku kończy się kontrakt.
Jednym z rozwiązań byłoby zapewne przedłużenie umowy przez Kallmana, ale z naszej wiedzy wynika, że zawodnik nie ma takich planów. Jak słyszymy nieoficjalnie, Fin bardzo chce się przenieść do Legii.
W teorii, ale i w praktyce może też być tak, że jeśli strony nie dojdą do porozumienia, to Kallman podpisze umowę z Legią już zimą, obowiązującą od lata 2025, czyli po wygaśnięciu kontraktu z Cracovią.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty