Mateusz Bogusz świetnie spisuje się w barwach Los Angeles FC. Przed tygodniem, w spotkaniu z San Jose Earthquakes, zaliczył dublet, do którego dołożył jeszcze asystę. W nocy z soboty na niedzielę spisał się jeszcze lepiej, bo ustrzelił hat tricka i poprowadził swój zespół do wygranej nad Colorado Rapids (3:0). Polak został dzięki temu wybrany MVP tego meczu.
O doskonałej formie Bogusza w ostatnich tygodniach najlepiej świadczą jego liczby. W swoich ostatnich dziewięciu meczach zdobył dziewięć bramek i zaliczył cztery asysty, a w sumie ma na koncie już 12 goli w MLS. Pod tym względem zrównał się z Leo Messim, choć tu trzeba dodać, że Argentyńczyk ma na koncie mniej spotkań w tym sezonie.
Przed mistrzostwami Europy, Bogusz wymieniany był jako jeden z największych nieobecnych w kadrze Michała Probierza. W ostatnich tygodniach dał jeszcze więcej argumentów do tego, aby kibice i sztab mogli żałować braku powołania dla tego piłkarza. Jeśli wciąż będzie grał na takim poziomie, trudno wyobrazić sobie, aby zabrakło go w reprezentacji Polski w jesiennych meczach.
Aktualny kontrakt Bogusza w Los Angeles obowiązuje do 31 grudnia 2026 roku. Niewykluczone, że wcześniej któraś z drużyn zdecyduje się go odkupić.
Bogusz strzelanie w meczu Los Angeles FC - Colorado Rapids rozpoczął już w 20. minucie:
Kolejne trafienie dołożył po przerwie, w 58. minucie:
A w 72. minucie skompletował hat tricka:
Czytaj także: Trudno w to uwierzyć. Niemcy długo czekali na taki sukces
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Raport z Niemiec. Gospodarze szykują się do fazy pucharowej. Organizacyjnie jest wiele do poprawy