Jak to możliwe? I ta drużyna jest w ćwierćfinale Euro

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / FRIEDEMANN VOGEL / Na zdjęciu: Kylian Mbappe
PAP/EPA / FRIEDEMANN VOGEL / Na zdjęciu: Kylian Mbappe
zdjęcie autora artykułu

Pomimo awansu do ćwierćfinału Euro 2024, fala krytyki spadła na francuskich piłkarzy. Znowu gol samobójczy uratował skórę "Trójkolorowym".

W tym artykule dowiesz się o:

Didier Deschamps wychodzi z założenia, że cel uświęca środki. Od samego początku turnieju w Niemczech reprezentacja Francji spisuje się poniżej oczekiwań swoich kibiców, jednak nie można zapominać, że osiąga pozytywne rezultaty.

Kiedy wydawało się, że w 1/8 finału Euro 2024 z Belgią dojdzie do dogrywki, Randal Kolo Muani stworzył zagrożenie pod bramką rywali. Następnie Jan Vertonghen zmienił tor lotu piłki i jego gol samobójczy przesądził o zwycięstwie 1:0 wicemistrzów świata.

Trener Deschamps musi radzić sobie z dużą krytyką pod swoim adresem. Nie brakuje głosów, że selekcjoner nie potrafi wykorzystać potencjału francuskich piłkarzy. Podczas mistrzostw Europy liczby zdecydowanie nie przemawiają za jego drużyną.

"392 minuty gry. 0 goli z gry przy 6.98 non-penalty xG 2 zdobyte bramki po samobójach 1 zdobyty gol z rzutu karnego" - zauważył w serwisie z profil "Trójkolorowa Piłka".

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Grają pod ogromną presją. Jak zareagowali Anglicy po awansie?

Przypomnijmy, że w meczu grupowym z Austrią gol samobójczy Maximiliana Woebera dał wygraną 1:0 Francuzom, którzy potem bezbramkowo zremisowali z Holandią. Z kolei meczu Francji z Polską (1:1) o wyniku zadecydowały trafienia Kyliana Mbappe i Roberta Lewandowskiego z rzutów karnych.

Czytaj więcej: Francuska opowieść o diable

Źródło artykułu: WP SportoweFakty