We Frankfurcie nad Menem kibice nie obejrzeli bramek w regulaminowym czasie gry. Z kolei w dogrywce rzutu karnego nie wykorzystał Cristiano Ronaldo, który mógł zapewnić ekipie Portugalii zwycięstwo. Ponieważ po 120 minutach rezultat był bezbramkowy, sędzia Daniele Orsato zarządził konkurs "jedenastek".
W serii rzutów karnych nie popisali się piłkarze reprezentacji Słowenii. Josip Ilicić, Jure Balkovec i Benjamin Verbić strzelali tak niepewnie, że ich intencje pewnie odczytał Diogo Costa. 24-letni bramkarz FC Porto został bohaterem, bowiem obronił trzy "jedenastki" wykonywane przez zawodników rywali.
Portugalski golkiper popisał się więc niesamowitym wyczynem, ale swoje dołożyli także jego koledzy. Najpierw za pudło z dogrywki zrehabilitował się Cristiano Ronaldo. Potem swoje szanse wykorzystali Bruno Fernandes i Bernardo Silva.
Świetny słoweński bramkarz Jan Oblak nie zdołał odbić żadnego strzału ze strony reprezentanta Portugalii. Choć w dogrywce w wielkim stylu obronił próbę Cristiano Ronaldo, to w serii "jedenastek" skapitulował trzykrotnie.
Tym samym Portugalia wygrała w rzutach karnych 3:0. Ten rzadki w konkursie "jedenastek" wynik zapewnił jej promocję do ćwierćfinału, w którym na drodze ekipy z Półwyspu Iberyjskiego stanie Francja.
Czytaj także:
Znów chcą Lewandowskiego. "Astronomiczna kwota"
Wystarczyło kilka dni. Szymczyk zrezygnował z nowej pracy
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Selekcjoner problemem Anglii? "Formuła się wyczerpała"