Paul Pogba odwiedził reprezentantów Francji przed meczem o awans do ćwierćfinału Euro 2024. Trójkolorowi wymęczyli w nim zwycięstwo 1:0 z Belgią i pozostają kandydatami do zdobycia mistrzostwa Europy. Pod dużym znakiem zapytania stoi, czy Paul Pogba zagra jeszcze kiedykolwiek w reprezentacji Francji. Na ten moment czekają go jeszcze trzy z czterech lat dyskwalifikacji po wpadce dopingowej.
Przy okazji wizyty w Niemczach, piłkarz porozmawiał z dziennikarzami. Paul Pogba przypomniał, że czeka na efekt apelacji i ewentualne skrócenie dyskwalifikacji.
- Nadal czuję się piłkarzem. Trenuję i pozostaje pozytywnie nastawiony. Spędzam dużo czasu z rodziną i obserwuję, jak dorastają moje dzieci. Nie robię tego co kocham, czyli nie gram w piłkę, ale bardzo chcę do niej wrócić - powiedział Paul Pogba w rozmowie ze Sky Sports Italia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Z powodu dyskwalifikacji 30-letniego piłkarza, Juventus zdecydował się na obniżenie jego pensji do najniższej dozwolonej przez włoskie prawo. Jak się okazuje ani Francuz, ani klub nie wykazali inicjatywy rozwiązania kontraktu.
- Z tego, co ostatnio słyszałem, nadal jestem piłkarzem Juventusu i trzeba pytać w klubie o przyszłość. Mam kontrakt i nie rozmawiałem o nim z dyrektorem, ani trenerem. Panuje cisza. Myślę, że klub czeka na efekt apelacji - tłumaczył Paul Pogba.
Francuz powrócił do Juventusu FC po latach nieobecności, ale transfer zapowiada się na dużą wpadkę Bianconerich. Pomocnik nie grał często z powodu kontuzji, a później został przyłapany na stosowaniu dopingu.
Czytaj także: Mogło dojść do sensacyjnego transferu Messiego? Namawiali go przez 10 dni
Czytaj także: Mourinho uderza we władze Romy. "Niewiele wiedzą o piłce"
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)