Przed rozpoczęciem finałów EURO 2024 Cracovia przedłużyła kontrakt z Otarem Kakabadze. Gruzin, który trafił do "Pasów" w lipcu 2021 roku z CD Tenerife, parafował umowę do lata 2027. To dało komfort obu stronom przed ważnym turniejem. Kakabadze skupił się na EURO i efekty były znakomite.
Gruzja porwała wielu odważną grą, a Kakabadze był jej silnym punktem. Uczestniczył nie tylko w wygranej nad Portugalią, ale mocno zaznaczył też swoją obecność w trakcie starcia z Hiszpanią. To właśnie po jego dośrodkowaniu hiszpański obrońca popełnił błąd i wpakował piłkę do własnej siatki.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Cristiano Ronaldo pokazał ludzką twarz. "Jest w porządku gościem"
Gruzja objęła wówczas sensacyjnie prowadzenie i choć ostatecznie poległa 1:4, to pozostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie. Kakabadze wystąpił we wszystkich czterech meczach po 90 minut. I, jak słyszymy, zrobił wrażenie nie tylko na kibicach drużyny Willy Sagnola.
Z tego co słyszymy, o Kakabadze już zdążyły zapytać trzy kluby. Dwa z Anglii i jeden z Niemiec. Chodzi o ten sam poziom rozgrywkowy, to znaczy, Gruzinem zainteresowały się dwa kluby Championship i jeden 2. Bundesligi.
Wiele wskazuje na to, że sprawa jest rozwojowa i że w najbliższych dniach/tygodniach do Cracovii może dotrzeć konkretna oferta za 65-krotnego reprezentanta Gruzji.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty