Co dalej z Marciniakiem? "To decyzja geopolityczna"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Na zdjęciu: Szymon Marciniak
Getty Images / Na zdjęciu: Szymon Marciniak
zdjęcie autora artykułu

Szymon Marciniak będzie sędzią technicznym 1/4 finału Euro 2024 Portugalia - Francja. Michał Listkiewicz przekonuje, że taka nominacja nie przekreśla szans Polaka na poprowadzenie półfinału albo nawet finału turnieju.

Szymon Marciniak na Euro 2024 poprowadził spotkanie fazy grupowej Belgia - Rumunia (2:0) i mecz 1/8 finału Szwajcaria - Włochy (2:0). Za swoją pracę zebrał dobre recenzje. Także od przełożonych, o czym świadczy to, że przed ćwierćfinałami nie został wraz ze swoim zespołem odesłany do domu.

W ćwierćfinale będzie arbitrem technicznym meczu Portugalia - Francja. Czy później zostanie przydzielony do półfinału? A może poprowadzi nawet spotkanie decydujące o mistrzostwie Europy? Kilka dni temu Michał Listkiewicz był pewien, że Marciniak będzie głównym arbitrem więcej niż jednego meczu (czytaj -> TUTAJ). Czy nominacja na czwartego sędziego hitu 1/4 finału przekreśla jego szanse na przydział do kolejnych meczów?

- Mówiąc, że jestem pewny obecności Szymona w obsadzie sędziowskiej jeszcze w co najmniej jednym spotkaniu, miałem na myśli funkcję arbitra głównego, nie technicznego. Ze swoich słów się nie wycofuję. Należy jednak mieć na nie poprawkę. To moja opinia. Nie jestem osobą decyzyjną. Gwarancji w związku z tym za taką prognozę dać nie mogę. Życzę dobrze Szymonowi. Marzymy o tym, żeby poprowadził finał - mówi WP SportoweFakty były prezes PZPN i sędzia międzynarodowy.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Cristiano Ronaldo pokazał ludzką twarz. "Jest w porządku gościem"

- Na dziś wiemy, że Szymon będzie sędzią technicznym w meczu Portugalii z Francją. To standardowa procedura. Arbitrzy muszą liczyć się z tym, iż mogą znaleźć się w takiej roli. To dotyczy wszystkich. Nie ma wyjątków. W kontekście kolejnych spotkań tak naprawdę ta decyzja nie oznacza zupełnie nic. Nie możemy na nią patrzeć ani przez pryzmat negatywny, ani pozytywny. To coś zupełnie neutralnego, czego nie łączyłbym z przydziałem na kolejne spotkania - dodaje były obserwator sędziów UEFA.

Historia nie przemawia na korzyść Marciniaka. Na czterech ostatnich mistrzostwach Europy (2008-2020) nie zdarzyło się, by sędzia wyznaczony do finału wcześniej w fazie pucharowej pełnił rolę arbitra technicznego. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce podczas Euro 2004, gdy Markus Merk był czwartym sędzią w półfinale, a następnie poprowadził finał.

- Należy pamiętać, że wybór sędziego głównego na takie spotkania jest decyzją również geopolityczną. Zbiera się specjalna komisja, której notabene byłem wiceprzewodniczącym. Ona podejmuje decyzję w porozumieniu z całą organizacją UEFA. Wpływ ma wiele czynników - mówi Listkiewicz.

- Nadal nie wiemy, kto odpadnie z turnieju i - co za tym idzie - jacy sędziowie będą mogli być przydzieleni do poszczególnych meczów. Istotna będzie decyzja poszczególnych arbitrów w kolejnych spotkaniach. Trzeba przyznać, że poziom sędziowania jest w tym roku wysoki i bardziej wyrównany. Ostatnio pokazał to choćby portugalski arbiter w meczu Austria - Turcja - podsumowuje nasz rozmówca.

Szymon Marciniak prowadził już w karierze finały MŚ 2022, Ligi Mistrzów (2023) i Klubowych Mistrzostw Świata (2023) oraz mecz o Superpuchar Europy (2018). Finał mistrzostw Europy to ostatni z najważniejszych meczów, w których nie był jeszcze sędzią głównym.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Ćwierćfinał Portugalia - Francja w piątek (5.07 o godz. 21:00). Relacja NA ŻYWO w serwisie WP SportoweFakty. Transmisja w TVP i Pilot WP

Zobacz także: - Co za słowa o Marciniaku. Ma szanse poprowadzić nawet półfinał i finał? - "Pleśń, brud i robactwo". Gwiazda Holandii wywołała skandal

Źródło artykułu: WP SportoweFakty