Nie milkną echa cieszynki, jaką zaprezentował podczas meczu 1/8 finału Euro 2024 pomiędzy Austrią i Turcją. Bohaterem spotkania był Merih Demiral, który strzelił oba gole dla Turków, a ci wygrali 2:1. Jego gest nagle stał się sprawą wagi państwowej. Sprawą zajęła się też UEFA.
Po uzyskaniu drugiego trafienia 26-letni piłkarz cieszył się, wykonując tzw. wilczy salut. Symbol ten kojarzony jest z działającą na terenie Turcji skrajnie prawicową organizacją Szare Wilki. Ten gest wywołał skandal, o którym głośno jest w Niemczech.
Zareagowała na niego minister spraw wewnętrznych Niemiec, Nancy Faeser. Z jej strony padły jasne słowa na platformie X. "Na naszych stadionach nie ma miejsca na symbole tureckich prawicowych ekstremistów. Wykorzystywanie mistrzostw Europy w piłce nożnej jako platformy do rasizmu jest całkowicie niedopuszczalne" - napisała.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Cristiano Ronaldo pokazał ludzką twarz. "Jest w porządku gościem"
Słowa te nie pozostały bez echa wśród tureckich władz. Do Niemiec wybiera się sam prezydent Recep Tayyip Erdogan. Jak informuje agencja DPA, polityk miał lecieć do Azerbejdżanu, ale zmienił plany i przyjedzie w sobotę do Berlina na sobotni mecz ćwierćfinałowy Euro 2024, w którym Turcy zmierzą się z Holandią.
Jak informuje DPA, w ten sposób Erdogan chce wesprzeć tureckich piłkarzy. Gest Demirala wywołał międzynarodowy skandal. Tureckie władze w środę wezwały do siebie ambasadora Niemiec, a w czwartek tym samym zrewanżowali się Niemcy.
"Szare Wilki" to ekstremistyczna organizacja, która rozwija się w Turcji od lat 60 XX wieku. Ugrupowanie powstało w roku 1969 jako skrzydło bojowe Partii Ruchu Narodowego, a w apogeum swojej działalności liczyło prawie 100 tysięcy członków.
Szare Wilki siały terror wśród przeciwników tej partii, mordując tysiące działaczy związkowych, lewicowych aktywistów i cywili pochodzenia kurdyjskiego. Organizacja była zaangażowana m.in. w zamach na Jana Pawła II z 1981 roku, a w 2015 przeprowadziła atak bombowy w Bangkoku, w wyniku którego zgineło 20 osób.
Mecz Holandia - Turcja rozegrany zostanie w sobotę 6 lipca w Berlinie. Początek o godzinie 21:00.
Czytaj także:
Skandaliczne zachowanie. "Niemcy dla Niemców, obcokrajowcy wynocha"
Euro: Kara finansowa dla trenera Niemiec