O potencjalnej zmianie barw klubowych przez Nicolę Zalewskiego mówiło się już kilka miesięcy temu. Po tym, jak z AS Romą pożegnał się Jose Mourinho, a jego miejsce zajął Daniele De Rossi, pozycja w drużynie reprezentanta Polski znacznie się pogorszyła.
Zalewski tylko sporadycznie pojawiał się na boisku. Taka sytuacja, w perspektywie rozwoju młodego zawodnika, nie napawała optymizmem. Z tego powodu rozpoczęła się dyskusja nad transferem do innego klubu.
Sam zainteresowany po przyjeździe z Euro 2024 nie wykluczył, że jego przygoda z AS Romą dobiegnie końca. 22-letni piłkarz dał jasno do zrozumienia, że transfer w letnim okienku jak najbardziej wchodzi w grę.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Gorzkie słowa o Cristiano Ronaldo. "Osłabił reprezentację Portugalii"
- Moja przyszłość? Będziemy o tym rozmawiali. Wszystko musi zostać wyjaśnione. Chcemy usłyszeć, co mówią i myślą działacze na ten temat. Musimy ustalić czy kontynuować karierę tutaj, czy trzeba będzie pójść własnymi drogami - mówił.
Okazuje się, że piłkarz na brak ofert nie może narzekać. Już wcześniej mówiło się, że zainteresowane jego usługami jest Torino FC. To jednak nie wszystko. Zalewskiego w swojej drużynie chciałyby też mieć władze Juventusu.
""Bianconeri" są zainteresowani Zalewskim i nie tylko. W najbliższych godzinach może dojść do wielu niespodzianek na linii Juventus - Roma" - czytamy na portalu SiamoLaRoma. Oprócz Polaka, "Stara Dama" myśli także o transferze Bryana Cristante.
Dodajmy, że Zalewski posiada ważny kontrakt z Romą do czerwca 2025 roku. To więc ostatni moment dla działaczy włoskiego klubu na to, żeby zarobić na transferze polskiego skrzydłowego.
Zobacz także:
Podgrzał atmosferę przed meczem Turcji. Niemcy już o tym piszą
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)