Wiosną Karol Świderski przebywał na wypożyczeniu w Hellasie Verona. Rozegrał 15 meczów w Serie A i strzelił dwa gole. Tyle tylko, że wypożyczenie dobiegło końca 30 czerwca. Co prawda Hellas miał opcję wykupu Polaka, jednak kwota przekraczała finansowe możliwości klubu. Toczyły się negocjacje, żeby ją obniżyć, ale najwyraźniej nie udało się dojść do porozumienia.
I w ten sposób Świderski po krótkim urlopie po mistrzostwach Europy wrócił do USA i wznowił treningi z Charlotte FC.
A jeszcze niespełna miesiąc temu dał do zrozumienia, że w Charlotte nie do końca go chcą.
- Na 95 proc. zostanę w Europie, bo w Charlotte już mnie nie chcą. Sam spaliłem sobie temat. Dawałem dużo wywiadów, w których mówiłem, że chciałbym wrócić do Europy i myślę, że ich to dotknęło. Bardziej oni nie chcą, żebym tam wracał niż ja sam - mówił Świderski w Foot Trucku.
Jak będzie wyglądała przyszłość Polaka? Jego kontrakt z Charlotte FC obowiązuje do 31 grudnia 2025 roku.
Na razie wrócił do treningów z zespołem, ale w dwóch najbliższych meczach nie będzie jeszcze do dyspozycji trenera. Zostanie uprawniony do gry po otwarciu drugiego w tym sezonie okienka transferowego w USA, czyli 18 lipca. Dopiero po tym terminie będzie mógł wrócić do gry, a zatem przy okazji wyjazdowego meczu z Austin FC w 27. kolejce.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Gorzkie słowa o Cristiano Ronaldo. "Osłabił reprezentację Portugalii"
CZYTAJ TAKŻE:
Gwiazdor zarzucił mu ustawienie meczu. Otrzymywał groźby śmierci
Potężna obniżka dla Szczęsnego? Ależ wieści z Włoch